Nasza armia wzbogaci się o dużą liczbę najnowocześniejszych czołgów Abrams; pierwsze dostawy, jeśli wszystko dobrze pójdzie, już w przyszłym roku – zapowiedział w wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według przekazanych w środę (14.07) informacji Polska kupi od USA 250 czołgów M1A2 Abrams SEPv3.
O zakupie nowych czołgów dla naszego wojska poinformowali w środę Jarosław Kaczyński prezes PiS, wicepremier i przewodniczący Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych oraz Mariusz Błaszczak szef MON. Informację przekazano w Wesołej, gdzie stacjonuje 1. Brygada Pancerna.
– Mamy dla państwa bardzo dobrą wiadomość, nasza armia w krótkim czasie – pierwsze dostawy, jeśli wszystko dobrze pójdzie już w przyszłym roku – wzbogaci się o dużą liczbę najnowocześniejszych w tej chwili na świecie (…) czołgów Abrams – zapowiedział w Wesołej wicepremier Kaczyński.
Podkreślił, że chodzi o najnowszą wersję czołgów, „która wchodzi dopiero na uzbrojenie armii amerykańskiej”. – To są czołgi supernowoczesne, które są w stanie dokonywać różnego rodzaju manewrów, a także prowadzić walkę, w tym prowadzić ogień, z ogromną precyzją, ogromną skutecznością. To jest, można powiedzieć, nowa jakoś jeśli chodzi o uzbrojenie wojsk lądowych – powiedział.
Kaczyński podkreślił, że „tych czołgów będzie na tyle dużo, że będzie można stworzyć z tego przynajmniej cztery bataliony czołgów, czyli więcej niż to, co jest potrzebne dla powołania brygady czołgów”. – A więc poważna siła po tej stronie Wisły – ocenił.
– My stosujemy zasadę, że kto chce pokoju, ten musi szykować się do wojny. Otóż, chcemy pokoju, ale w razie nieszczęścia nasza obrona będzie mocniejsza – dodał wicepremier. Jak doprecyzował w środę MON, Polska kupi 250 najnowocześniejszych czołgów M1A2 Abrams SEPv3.
Szef MON Mariusz Błaszczak podkreślił, że Polska zamawia „najnowocześniejsze czołgi w wersji najlepiej wyposażonej”. – Są to czołgi sprawdzone w boju, czołgi, które zostały skonstruowane jako przeciwwaga do najnowocześniejszych czołgów rosyjskich T-14 Armata. Wojsko polskie będzie wyposażone w te czołgi już od przyszłego roku. A więc bardzo szybko wzmacniamy zdolności obronne Rzeczypospolitej Polskiej – zapewnił szef MON.
Podkreślił, że to „odpowiedź na wyzwania, z jakimi mierzymy się, jeśli chodzi o bezpieczeństwo międzynarodowe, a naszym zadaniem jest odstraszenie potencjalnego agresora”. – Wszyscy wiemy, gdzie ten agresor leży i jakie zagrożenia potencjalnie są możliwe. A więc jest to szybka, zdecydowana odpowiedź na te zagrożenia – wskazał Błaszczak.
Podkreślił, że czołgi Abrams będą dyslokowane na wschodzie naszego kraju, w 18. Dywizji, w tym w podległych: 1. Brygadzie Pancernej oraz w formowanej 19 Brygadzie Zmechanizowanej w Lublinie. – A więc nie będzie konieczności dyslokacji w sytuacji zagrożenia. Te czołgi będą na pierwszej linii obrony, jeżeli oczywiście będzie taka potrzeba – zaznaczył.
Błaszczak podkreślił, że wyposażenie Wojska Polskiego w czołgi Abrams ma spełnić „podstawowe zadanie”. – Zadanie odstraszania ewentualnego agresora – wyjaśnił.
Szef MON podkreślił, że zakup czołgów Abrams „nie odbędzie się kosztem innych programów zbrojeniowych”. – To są dodatkowe pieniądze – zapewnił. Poinformował również, że oprócz czołgów w zamówieniu są wymienione także wozy dowodzenia, wozy wsparcia technicznego, wozy ewakuacji medycznej, cały pakiet logistyczny związany z wyposażeniem, a także symulatory i pakiet szkoleniowy.
Poinformował, że program rządowy opiewa na kwotę 23 mld 300 mln zł. – Zasadniczą cenę stanowią oczywiście czołgi, ale oprócz tego, program również zawiera pakiet logistyczny, pakiet szkoleniowy, również pieniądze, które przeznaczymy na rozbudowę infrastruktury – wyliczał Błaszczak.
– A także – co niezwykle istotne – pieniądze, które przeznaczamy na kupienie amunicji. I to nie w symbolicznych, śladowych ilościach, tylko w takich ilościach, które realnie będą odstraszały ewentualnego agresora – dodał.
Jarosław Kaczyński w Wesołej poinformował ponadto, że obecnie opracowywany jest program rozbudowy i „bardzo poważnego” wzmocnienia polskich Sił Zbrojnych, który obejmuje także nowe rozwiązania ustawowe. – To już jest ostatnia faza przygotowań – mówił.
– Czasy, w których żyjemy, sytuacja, w której żyjemy i miejsce, w którym żyjemy tego wymaga, dlatego chcemy to uczynić. To jest nasz obowiązek, to jest wielkie przedsięwzięcie, nie ukrywam, że drogie przedsięwzięcie (…), ale przy dzisiejszej sytuacji naszego kraju, a także różnych możliwościach, które daje światowy rynek finansowy to jest możliwe do przeprowadzenia – zapewnił.
– Chcemy to przeprowadzić, wszystko jest na najlepszej drodze. Jeszcze do dopracowania są pewne szczegóły związane ze sposobami finansowania, bo ono musi być rozłożone na stosunkowo długi czas, ale sama operacja będzie przeprowadzona w stosunkowo krótkim czasie – zapewnił wicepremier.
Obecny na konferencji Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych generał Jarosław Mika podziękował politykom, za podjęcie decyzji o zakupie amerykańskich czołgów Abrams w najnowszej wersji. – Jest to czołg, który został sprawdzony na polu walki” – podkreślił dowódca. Według niego o skuteczności tego czołgu przesadzają trzy aspekty – są to: „świadomość sytuacyjna załogi” oraz „żywotność i siła rażenia czołgu”.
Gen. Mika podkreślił, że M1A2 Abrams SEPv3 ma „niezawodny” silnik o odpowiedniej mocy, dzięki cyfrowemu oprzyrządowaniu ma możliwość prowadzenia obserwacji i ognia – w tym amunicją programowalną – w każdych warunkach. Podkreślił też, że czołg cechuje też duża odporność balistyczna, dzięki nowoczesnemu pancerzowi i systemom obronnym.
Gen. Mika zapewnił również, że jego żołnierze są gotowi sprostać zadaniu wprowadzania do służby nowego typu czołgu.
RL / PAP / opr. WM
Fot. PAP/Mateusz Marek