System Informacyjny o Instalacjach Wytwarzających Promieniowanie Elektromagnetyczne rozpoczął działanie. Pozwala on przez Internet między innymi sprawdzić, jakie natężenie pól elektromagnetycznych wytwarzają instalacje telekomunikacyjne w Polsce. To projekt realizowany przez Instytut Łączności Państwowego Instytutu Badawczego w partnerstwie z Kancelarią Prezesa Rady Ministrów. O jego szczegółach mówi Rafał Pawlak z Instytutu Łączności.
– Każdy obywatel korzystając z tego systemu, może sprawdzić, jakie wartości natężenia pola elektromagnetycznego w dowolnym miejscu Polski występują. System ma formę typowo graficzną, jest to mapa Polski z geolokalizowanymi wynikami pomiarów. Pokazywane są tam wyniki pomiarów akredytowanych badań laboratoryjnych, dokładnie tych samych, które operatorzy przedstawiają w organach ochrony środowiska – informuje Rafał Pawlak.
– Myślę, że inicjatywa jest dobra, bo wszelkie lokalizacje stacji telefonii komórkowej w gminie Rossosz spotykały się z protestami – stwierdza Kazimierz Weremkowicz, wójt gminy Rossosz. – Ludzie obawiali się nadmiernego promieniowania elektromagnetycznego. To trwało przez kilkanaście lat. Dopiero w ostatnim okresie znaleziono takie lokalizacje, które były daleko od domów i na które społeczeństwo się zgodziło. Mamy dwie wieże telefonii komórkowej, ale wiem, że jest to problem, bo w poprzednich latach wpływało do gminy dużo protestów – dodaje.
– Aktualnie do systemu wprowadzone są wyniki pomiarów ze sprawozdań przekazanych przez operatorów telekomunikacyjnych na zasadzie dobrowolności, ponieważ obowiązek dotyczący wprowadzania danych do systemu tak naprawdę istnieje od 20 lipca 2021 roku, czyli od momentu uruchomienia systemu. Natomiast dołożyliśmy wszelkich starań, by system, który startuje, już był zasilony pewnym zbiorem danych. Są to oczywiście dane historyczne, które zostały przekazane wcześniej – mówi Rafał Pawlak.
– Myślę, że ludzie będą też mogli sprawdzić, czy to natężenie nie jest zbyt duże w miejscu, w jakim mieszkają. Wiem, że tych norm przestrzegać muszą firmy telekomunikacyjne. Myślę, że mimo wszystko to robią, ponieważ wydawało nam się, że jak powstaną tutaj dwie nowe wieże przekaźnikowe, to zasięgi będą bardzo dobre. I gdy chodzi o telefony komórkowe, są one dobre, ale w niektórych momentach jednak trochę gorsze. Może to też być spowodowane tym, że norma dopuszczająca ilość watów na metr kwadratowy jest teraz bardziej ostra, niż to było kiedyś – tłumaczy Kazimierz Weremkowicz.
– Operator, laboratoria, urzędy ochrony środowiska mają obowiązek przekazywać do systemu wyniki pomiarów w ciągu 30 dni od ich wykonania. Więc ta baza danych tak naprawdę dopiero teraz będzie budowana – informuje Rafał Pawlak.
– Promieniowanie może być szkodliwe wtedy, kiedy jego intensywność, albo gęstość mocy jest bardzo duża – tłumaczy Grzegorz Tatoń z Zakładu Biofizyki Katedry Fizjologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. – Z takimi gęstościami mocy możemy mieć do czynienia blisko nadajników, w przestrzeni, do której zwykle osoby cywilne nie mają dostępu. W moim odczuciu systemy telekomunikacyjne, których używamy, jeżeli są kontrolowane i instalowane zgodnie z przepisami i określonymi wytycznymi są bezpieczne. Fale elektromagnetyczne z zakresu, o którym mówimy, mogą powodować rozgrzewanie tkanek. Oczywiście zauważa się również inne efekty, które nie są potwierdzone i do końca udokumentowane – dopowiada.
– Jeżeli chodzi o mapę uważam, że ma to jak najbardziej sens, bowiem rozwiewa wątpliwości osób, które czują się zagrożone w jakiś sposób. Mogą też zweryfikować to, czy rzeczywiście dzieją się takie dziwne rzeczy w innych rejonach Polski. Mają porównanie – stwierdza jeden z mieszkańców.
System SI2PEM przeznaczony jest też dla operatorów, akredytowanych laboratoriów oraz urzędów ochrony środowiska. Pozwala on im spełnić wymogi określone prawem.
Aby skorzystać z systemu, należy wejść na stronę internetową si2pem.gov.pl.
MaT / opr. LysA
Fot. pixabay.com