Sobota przyniosła reprezentacji Polski na igrzyskach olimpijskich w Tokio pierwsze złoto. Zdobyli je lekkoatleci w sztafecie mieszanej 4×400 m. Walczący o podium w klasie RS:X żeglarz Piotr Myszka został zdyskwalifikowany w wyścigu medalowym.
W zwycięskiej sztafecie pobiegli: Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-Ersetic i Kajetan Duszyński. Ich czas 3.09,87 jest rekordem Starego Kontynentu, a także rekordem olimpijskim. To drugi wynik w historii tej konkurencji.
– O takim rozpoczęciu tych igrzysk nie marzyłam. Mamy wspaniały team. Jak widać – jesteśmy potęgą na świecie – powiedziała najbardziej utytułowana w polskim zespole Święty-Ersetic w wywiadzie dla TVP po finałowym biegu.
Drugą pozycję zajęli reprezentanci Dominikany, a trzecie Amerykanie.
Miejsce w finale skoku o tyczce zapewnił sobie Piotr Lisek, jednak to nie udało się Pawłowi Wojciechowskiemu oraz Robertowi Soberze.
Wojciechowski, mistrz świata z 2011 roku, po raz trzeci nie przebrnął eliminacji w igrzyskach – poprzednio w 2012 roku w Londynie i w 2016 w Rio de Janeiro. – Nie wiem, czy to fatum igrzysk wisi nade mną. Nie wiem, co się stało. Sam sobie tego nie potrafię wytłumaczyć, a co dopiero komukolwiek innemu. Wszystkie przygotowania wskazywały na to, że będzie dobrze. Nawet kontuzja przestała się odzywać ostatnimi dniami – powiedział.
Do finału biegu na 800 m nie zdołała zakwalifikować się Joanna Jóźwik. W swoim półfinale zajęła piąte miejsce. – Dzisiejszy bieg pokazał, że nie byłam dobrze przygotowana. Co innego wskazywały sprawdziany na obozie, ale nie chcę się tłumaczyć. (…) Nie wiem, czy nie jestem już tym wszystkim zmęczona. Organizm sportowca bywa kruchy i jak widać mój, gdy wchodzi na wyższe obroty, to łapie kontuzje – powiedziała Polka w wywiadzie dla TVP.
Myszka nie krył żalu po krzywdzącej jego zdaniem decyzji sędziów, którzy dopatrzyli się falstartu. Polski żeglarz zajmował przed tym wyścigiem czwarte miejsce i tracił tylko trzy punkty do trzeciego Włocha Mattii Camboniego. Ostatecznie został sklasyfikowany na szóstej pozycji. – Na podstawie ujęcia telewizyjnego nie jestem pewien, czy popełniłem falstart. Jestem wręcz przekonany, że nie. Wydaje mi się nawet, że miałem idealny i czysty start, ale z tego miejsca, gdzie znajdował się sędzia, czyli na linii, wyglądało to zapewne inaczej. Z materiału tv nie ulega wątpliwości, że na falstarcie był Włoch oraz Francuz o pół deski. To jest tylko nagranie, sędzia widział to jednak na wodzie i ocenił inaczej. Może faktycznie byłem na falstarcie? Może kiedyś będziemy mogli o to zapytać Ewę Jodłowską, bo to ona znajdowała się w komisji – powiedział w sobotę na konferencji prasowej Myszka.
Z tego samego powodu wykluczono także dwóch wyprzedzających go deskarzy – Camboniego oraz Francuza Thomasa Goyarda. Włoch spadł na piątą lokatę, a Goyard zdobył srebrny medal. Triumfował Holender Kiran Badloe, a trzeci był Chińczyk Kun Bi.
W rywalizacji kobiet w klasie RS:X dziewiąte miejsce zajęła Zofia Noceti-Klepacka. Złoto zdobyła Chinka Yunxiu Lu.
Szansę na medal miał też w sobotę pływak Jakub Majerski, który startował w finale na 100 m stylem motylkowym. Czasem 50,92 pobił rekord Polski i zajął piąte miejsce. Zwyciężył Amerykanin Caeleb Dressel, który ustanowił rekord świata – 49,45.
Do finału na 50 m stylem dowolnym zakwalifikowała się natomiast Katarzyna Wasick. Polka miała w półfinale piąty czas – 24,26. Walka o medale w tej konkurencji odbędzie się w niedzielę (1.08).
Do historii tej dyscypliny przeszła Amerykanka Katie Ledecky. W sobotę wygrała na 800 m stylem dowolnym, zdobywając szósty indywidualny złoty medal olimpijski. Do tej pory rekordzistką pod tym względem była Węgierka Krisztina Egerszegi.
Łącznie 24-letnia Ledecky ma siedem medali indywidualnych, a 10 razem ze sztafetami. Lepszym ogólnie dorobkiem może się tylko pochwalić jej słynna rodaczka Jenny Thompson – 12, w tym osiem złotych, trzy srebrne i brązowy, ale wszystkie z najcenniejszego kruszcu wywalczyła w sztafetach.
Z olimpijskiej rywalizacji siatkarzy plażowych odpadli Piotr Kantor i Bartosz Łosiak, którzy przegrali z Hiszpanami Pablo Herrerą i Adrianem Gavirą 1:2 (29:31, 21:19, 7:15) w meczu barażowym o awans do 1/8 finału
Do najlepszej „16” turnieju olimpijskiego awansowali z drugiej pozycji w swojej grupie Grzegorz Fijałek i Michał Bryl. W poniedziałek ich rywalami będą Włosi Paolo Nicolai i Daniele Lupo, którzy w fazie grupowej wygrali z Kantorem i Łosiakiem 2:1.
Bez medalu w tenisie pozostał lider światowego rankingu Novak Djokovic. Serb w meczu o brąz przegrał z Hiszpanem Pablo Carreno Bustą 4:6, 7:6 (8-6), 3:6. W niedzielnym finale zmierzą się Niemiec Alexander Zverev i reprezentant Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego Karen Chaczanow.
Djokovic miał też walczyć o brązowy medal w rywalizacji par mieszanych, ale musiał wycofać się z powodu kontuzji barku.
W sobotę wykluczono pierwszego sportowca z trwających igrzysk w związku z pozytywnym wynikiem testu antydopingowego. Niedozwoloną substancję – hormon wzrostu – wykryto w organizmie Nigeryjki Blessing Okagbare, która nie mogła z tego powodu wziąć udziału w biegu na 100 m.
W tabeli medalowej wciąż na czele są Chiny. Reprezentanci tego kraju zdobyli 21 złotych, 13 srebrnych i 12 brązowych krążków. Na drugim miejscu są gospodarze z bilansem 17-5-8, a na trzecim USA (16-17-13). Polska z jednym złotem i jednym srebrem zajmuje 30. pozycję.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. PAP/Leszek Szymański