Władze Puław i organizacje pozarządowe sprzeciwiają się przejęciu przez Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku stołu, przy którym marszałek w 1920 roku planował działania Bitwy Warszawskiej. Wracamy do tematu, o którym jako pierwsi półtora miesiąca temu mówiliśmy na antenie Radia Lublin.
Obecnie historyczny mebel znajduje się w sali kolumnowej Pałacu Czartoryskich, którym zarządza Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa.
– To nie pierwsza próba przejęcia tego stołu, ale teraz jest ona bardzo realna – tłumaczy wiceprezydent Puław Beata Kozik. – Miasto Puławy nie wyraża zgody na przejęcie tak cennego eksponatu, który dla naszego miasta, dla naszej kultury, dla naszego dziedzictwa jest niezmiernie ważny. W związku z tym pan prezydent, jak również władze Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa występują do posłów ziemi puławskiej, jak również do ministrów, o pomoc w zachowaniu naszego dziedzictwa – dodaje Beata Kozik.
– To jest ikona dla Puław, która moim zdaniem powinna tu, w tym miejscu pozostać – podkreśla Wiesław Oleszek, dyrektor Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach. – Przedmiot, który ma jakąś wartość historyczną, ma największą wartość, kiedy znajduje się w miejscu, w którym on spełniał jakąś funkcję. Przeniesienie go w tej chwili do Sulejówka będzie oznaczało tyle, że to będzie stół, o którym będą opowiadali. Nie będzie natomiast tej atmosfery, w której cała ta historia się działa – tłumaczy Wiesław Oleszek.
– Gdyby ten stół potrafił mówić, to opowiedziałby nam niejedną niezwykłą historię – twierdzi Robert Och, historyk, regionalista, prezes Puławskiego Towarzystwa Tradycji Narodowych. – Na pewno opowiedziałby o emocjach, jakie towarzyszyły tym dniom sierpniowym, kiedy w Pałacu Czartoryskich przebywał Józef Piłsudski razem ze swoim sztabem. Powiedziałby o odpowiedzialności, jaka ciążyła na osobach, które podejmowały decyzje o takim, a nie innym planie uderzenia. Ja osobiście jestem zdziwiony, że muzeum w Sulejówku jest tak mocno zainteresowane akurat takim przedmiotem – dodaje Robert Och.
– Myśmy pięć lat temu wystąpili o możliwość przekazania tego stołu do Muzeum Józefa Piłsudskiego i wówczas on w Sulejówku podlegałby wiecznej ochronie – tłumaczy zastępca dyrektora ds. naukowych Muzeum w Sulejówku Grzegorz Nowik. – Póki istnieć będzie muzeum i póki istnieć będzie ochrona zabytków, to ten stół, zakonserwowany i trwale zabezpieczony, będzie pokazywany tysiącom ludzi – podkreśla Grzegorz Nowik.
– My to przez lata pielęgnujemy – zapewnia dyrektor Oleszek. – Była robiona renowacja tego stołu. Teraz prowadzimy tam remont. Już zostało włożone prawie 200 tys. zł. Miałem taką wizję, że będzie to piękne miejsce, w pięknie odnowionej sali kolumnowej. Tutaj przychodzą nauczyciele z uczniami ze szkoły, są lekcje historii – dodaje.
– Każde muzeum faktycznie działa w oparciu o jakieś pozyskane przedmioty, no ale nie tędy droga – mówi Artur Kwapiński, prezes Stowarzyszenia „Przeszłość – Przyszłości”. – Puławy już dosyć mocno ucierpiały, jeżeli chodzi o kulturę, w tym zakresie. Uważam, że jest to totalnym absurdem. To nasza puławska pamiątka, można powiedzieć rodowa – zaznacza.
– Jesteśmy oburzeni, że komuś w ogóle przyszedł taki pomysł, żeby „wyrywać” stół, który jest własnością instytutu od dawien dawna, jest tak ściśle związany z tym miejscem. Dla nas zabranie tego nie mieści się wręcz w głowie – mówi Wojciech Kuba, prezes Towarzystwa Przyjaciół Puław. – Mało tego, współczesne muzealnictwo w tej chwili ma tendencję zupełnie odwrotną, niż to, co by miało się stać. Mianowicie ze zbiorów muzealnych, jeżeli jest gdzieś właściciel czy miejsce, gdzie dany obiekt się znajdował, to go się zwraca. Do kościołów się zwraca obiekty zabytkowe czy do dworów i pałaców, a nie odwrotnie – podsumowuje Wojciech Kuba.
– Zawsze będą ścierały się dwie racje – mówi Grzegorz Nowik. – My nie wiemy co będzie za ileś lat. Czy inna możliwość zabezpieczenia tego stołu dla przyszłych pokoleń, w ogóle jakaś perspektywa się rysuje? – zastanawia się przedstawiciel Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku.
Dyrekcja Muzeum w Sulejówku zaproponowała zrobienie repliki tego stołu i ustawienie go w Puławach. Na to również nie ma jednak zgody lokalnego środowiska.
Sprawa rozstrzygnie się na szczeblu ministerialnym. Resorty rolnictwa i rozwoju wsi oraz kultury i dziedzictwa narodowego analizują tę kwestię.
ŁuG / opr. PrzeG
Fot. wikipedia.org