Szkielet dziecka znaleziono na Górze Trzech Krzyży w Kazimierzu Dolnym. Szczątki ludzkie zostały odsłonięte w wyniku ostatnich ulewnych deszczów.
Wracamy do tematu, o którym informowaliśmy we wtorek, 6 lipca.
CZYTAJ: Na Górze Trzech Krzyży znaleziono szkielet dziecka
Szczegółowe badania mają ustalić, z którego okresu kości pochodzą. Na Górze Trzech Krzyży prawdopodobnie zostaną także wykonane dodatkowe badania georadarowe.
– To znalezisko było zaskoczeniem – przyznaje Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków Dariusz Kopciowski. – Na początku lipca dostaliśmy zawiadomienie z Urzędu Miasta Kazimierz Dolny, że odkryto czaszkę, a dokładnie jej fragment, który wystawał ponad poziom gruntu. Na miejscu był archeolog Dariusz Włodarczyk, który własnymi rękoma przeprowadził badania.
– Zrobiliśmy niewielki wykop, żeby sprawdzić, czy jest obecny tam wkop grobowy, czy obok tego wkopu są następne. W trakcie oczyszczania kości stwierdzono, że to pochówek dziecka w wieku do 6-7 lat. Stwierdziliśmy, że na pewno nie jest to współczesny pochówek. Dokładne określenie chronologii na razie nie jest możliwe, ze względu na brak w grobie wyposażenia – informuje Dariusz Włodarczyk.
– Nie spodziewaliśmy się, że możemy znaleźć coś takiego na Górze Trzech Krzyży. Chociaż niektóre źródła mówiły, że mogło to być miejsce grzebalne. Historycy przedstawiają kilka wersji. Według jednej z nich znajdują się tam nawet pochówki z czasów początku państwowości polskiej – stwierdza Artur Pomianowski, burmistrz Kazimierza Dolnego.
– Nie zaskoczyło mnie to znalezisko. Potwierdziło to krążące w czasach mego dzieciństwa informacje, że na Górze Trzech Krzyży znajdowano kości. Jednak nigdy nie natrafiłem na potwierdzenie tego w sprawozdaniach archeologicznych czy publikacjach naukowych – opowiada Andrzej Pawłowski, regionalista związany z Kazimierzem Dolnym. – W swoich artykułach historyk sztuki Kazimierz Parfianowicz wskazywał na najstarsze dokumenty z XVI wieku mówiące o „Górze z Krzyżami”. Na pewno stały tam krzyże, pozostaje tylko kwestia, ile ich było. Ich pojawienie się wiązano też z początkiem XVIII wieku i epidemią cholery przywleczoną przez wojska szwedzkie podczas III wojny północnej. Ale najprawdopodobniej krzyże stały tam już wcześniej.
– Ze względu na szacunek dla szczątków ludzkich, które być może zalegają tam pod poziomem gruntu, trzeba przeprowadzić badania georadarem, żeby upewnić się, czy nie ma tam więcej szczątków – mówi Dariusz Kopciowski.
– Znalezione kości trafiły do Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie, celem ich dokładnego zbadania i określenia do kogo mogły należeć i z jakiego powodu ta osoba zmarła – informuje podkomisarz Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
– Czekamy na wyniki badań i zakończenie śledztwa policji, bo taka jest procedura. I potem w porozumieniu z miastem będziemy się zastanawiali, co zrobić. Optymalne byłyby badania georadarowe – dodaje Dariusz Kopciowski.
– Takie badania nie trwają długo. Są one prowadzone przy wykorzystaniu sprzętu elektronicznego. W ten sposób bez zakładania wykopu zostanie prześwietlona ziemia i uchwycone anomalie pozwolą określić, czy są tam jakieś wykopy grobowe, ile ich jest i w jakim miejscu – tłumaczy archeolog Dariusz Włodarczyk.
O wynikach badań znalezionego szkieletu i kolejnych działaniach na Górze Trzech Krzyży będziemy informować w Polskim Radiu Lublin.
ŁuG / opr. ToMa
Fot. Łukasz Grabczak