Tokio będzie szczęśliwe dla Lubelskiego? Nasi reprezentanci z szansą na medale

mid epa09360125 2021 07 23 172725

Igrzyska olimpijskie w Tokio oficjalnie rozpoczęte. Za nami ceremonia otwarcia z tradycyjnym przemarszem uczestniczących krajów. Chorążymi reprezentacji Polski byli: rywalizująca w kolarstwie górskim Maja Włoszczowska i pływak Paweł Korzeniowski. Po raz pierwszy w historii w biało-czerwonej ekipie funkcję tę pełniły dwie osoby.

Jeszcze przed inauguracją startowali pierwsi polscy sportowcy. Zgodnie z planem spisali się wioślarze: Wszyscy zrealizowali plan – czwórki podwójne mężczyzn i kobiet awansowały do finału, a w półfinale znalazła się męska dwójka.

Znacznie słabiej poszło łucznikom. Sławomir Napłoszek zajął 59. miejsce w rundzie rankingowej podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Polak uzyskał 637 pkt. Wcześniej 42. miejsce w rywalizacji kobiet uzyskała Sylwia Zyzańska. Polacy zajęli 24. pozycję w klasyfikacji drużyn mieszanych i nie wystąpią w 1/8 finału.

Ale olimpijska rywalizacja tak naprawdę na dobre rozpocznie się w sobotę 24 lipca, kiedy zostaną rozdane pierwsze medale. A nasz region czeka na olimpijski krążek od 1988 roku, kiedy to srebro w Seulu wywalczył Andrzej Głąb, zapaśnik stylu klasycznego Cementu Chełm.

Sporo medalowych szans mogą mieć nasi lekkoatleci. Do Japonii pojechała między innymi piątka reprezentantów AZS-u UMCS-u Lublin.

– Przygotowania i cały pobyt w Japonii jest uwarunkowany restrykcjami związanymi z pandemią koronawirusa, Ale nasi zawodnicy na ten ostatni czas przygotowali dobry szlif. Widać, że forma rośnie, więc prawdopodobnie będziemy mogli się cieszyć z niezłych wyników – mówi trener koordynator sekcji lekkoatletycznej AZS-u UMCS-u Paweł Danielczuk. – Na pewno wysłaliśmy mocną ekipę. Liczę, że Tokio będzie szczęśliwe dla województwa lubelskiego i medal przyjedzie do naszego regionu.

– Wszystko wskazuje na to, że igrzyska, pomimo rozmaitych problemów, będą stały na wysokim poziomie – stwierdza Sławomir Pliszka, trener pływania AZS-u UMCS-u Lublin. – Ten ostatni rok pokazał, że mimo pandemii zawodnicy są w stanie przygotowywać się na najwyższym poziomie, padają rekordy życiowe, Polski i świata. Myślę, że mimo braku publiczności olimpiada będzie na najwyższym poziomie.

Szkoleniowiec ma powód do satysfakcji, ponieważ jego podopieczna, Laura Bernat, jest najmłodszą polską olimpijką, która wystartuje na igrzyskach w Tokio. Zawodniczka AZS-u UMCS-u Lublin dopiero we wrześniu skończy 16 lat.

– Ona bardzo dobrze znosi pobyt tam, jest zadowolona i się niezmiernie cieszy, jak dziecko. Rozmawiamy bądź piszemy do siebie na Messengerze, wymieniamy się zwykle żartami. Chcę, żeby była bardzo pogodnie nastawiona. Zawsze sobie żartujemy, więc jest uśmiechnięta i zadowolona. Cieszyła się nawet z pobytu wcześniej na krótkim obozie przed wejściem do wioski, gdzie wszyscy narzekali. Cały czas ma uśmiech na twarzy i oby tak trwało do samego startu – mówi Sławomir Pliszka.

W sumie Polskę na igrzyskach będzie reprezentować siódemka zawodników AZS-u UMCS-u: dwoje pływaków i piątka lekkoatletów oraz specjalistka wspinaczki sportowej z KW Kotłownia Lublin.

Ekipę lekkoatletyczną stanowią: Malwina Kopron w rzucie młotem, Paulina Guba w pchnięciu kulą, Małgorzata Hołub-Kowalik w sztafecie 4×400 metrów i mieszanej, Angelika Mach w maratonie oraz Marcin Lewandowski w biegach na 800 i 1500 metrów. W gronie pływaków znaleźli się: Laura Bernat i Konrad Czerniak. Bernat ma wystartować na 200 m grzbietem, Czerniak na 50 m stylem dowolnym. Grono lubelskich zawodników uzupełnia Aleksandra Mirosław z KW Kotłownia Lublin, która wystartuje we wspinaczce sportowej.

Będą to igrzyska inne niż dotychczasowe, bowiem zostaną rozegrane bez udziału kibiców. – Zawodnicy muszą sobie z tym radzić – podkreśla Rafał Koszyk, psycholog sportu a wcześniej lekkoatleta i bobsleista. – Niestety zabraknie tego elementu, który pobudza sportowca do jeszcze większego wysiłku. Będzie tutaj walka z samym sobą. Zawodnikom, z którymi współpracuję, często powtarzam, że przede wszystkim walczycie z własnymi słabościami, próbujecie pokonać samego siebie i walczycie z czasem, który ucieka. Ale walczą z nim także przeciwnicy.

Jak w tych warunkach poradzą sobie Biało-Czerwoni? Jedna z firm bukmacherskich uważa, że 14 razy staną na podium. Z kolei agencja Associated Press przewiduje aż 22 medale.

– W sporcie wszystko jest możliwe. A tu, oprócz formy, decydować będzie także to, czy ktoś przypadkiem nie złapie koronawirusa. Może być tak, że z tego powodu kilku faworytów nie zostanie dopuszczonych do startu i mogą zaatakować zawodnicy z drugiego szeregu. Po cichu liczę na 15 medali. Byłoby to optymalne dla naszej reprezentanci – uważa Paweł Danielczuk.

Pierwsza szansa na medale już w sobotę. Pojawi się ona choćby w wyścigu kolarskim ze startu wspólnego, w którym wystartują tak znani zawodnicy jak Rafał Majka i Michał Kwiatkowski.

Jako pierwszy z lubelskich zawodników wystąpi na igrzyskach pływak Konrad Czerniak. Eliminacje sztafety 4×100 m stylem dowolnym, do której jest przewidziany zaplanowano na niedzielę. A niespełna 16-letnia Laura Bernat popłynie na 200 m stylem grzbietowym 29 lipca.

AR / opr. ToMa

Fot. PAP/EPA/CIRO FUSCO

Exit mobile version