Za nami kolejny dzień igrzysk olimpijskich w Tokio. Po środowym srebrze w czwartek (29.07) Polacy bez medalu. Wobec tego dla kibiców w regionie najważniejszy był występ zawodniczki AZS-u UMCS-u Lublin, Laury Bernat. Niespełna 16-letnia pływaczka nie zawiodła oczekiwań i awansowała do półfinału wyścigu na 200 m stylem grzbietowym. Najmłodsza zawodniczka reprezentacji Polski popłynęła nieco wolniej od rekordu życiowego, ale czas 2 min. 10,37 sek. był 13 wynikiem kwalifikacji.
– Był moment niepewności – przyznaje koordynator sekcji pływackiej AZS-u UMCS-u Lublin, Jacek Kasperek. – Laura trochę nam „napędziła” nerwów, ponieważ zaczęła wolno. Wyglądało na to, że rywalki jej odpłynęły daleko, ale na szczęście po 100 metrach znacznie przyspieszyła i każde kolejne 50 m płynęła coraz szybciej.
Klubowy trener Laury – Sławomir Pliszka – liczy, że jego podopieczna w półfinale zdoła popłynąć szybciej: – Eliminacje popłynęła bardzo asekuracyjnie: pierwsze 100 metrów troszeczkę za wolno. Sądzę więc, że ma rezerwy. Jeżeli tylko będzie w stanie szybciej zacząć – a taki plan będziemy mieli na półfinał – będzie lepiej. Tym samym przede wszystkim poprawi swój rekord życiowy i rekord Polski. I taki jest podstawowy cel. Czy to da miejsce w finale? Kto wie. Jesteśmy dobrej myśli i trzymamy kciuki.
A półfinał w piątek nad ranem około godziny 4.40 naszego czasu.
Wcześniej w finale na tym samym dystansie wystartuje Radosław Kawęcki, który dziś w półfinale uzyskał 7. rezultat. Na olimpijskim basenie padł także kolejny rekord Polski. Jakub Majerski awansował do finału 100 m stylem motylkowym, uzyskują trzeci czas kwalifikacji – 50,97 sek.
Tenisiści wrócą z igrzysk bez sukcesów. Iga Świątek i Łukasz Kubot odpadli w ćwierćfinale tenisowego turnieju miksta. Polska para przegrała z zawodnikami Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego – Jeleną Wiesniną i Asłanem Karacewem 4:6 i 4:6.
Nieźle natomiast spisują się żeglarze. Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar-Hill utrzymały prowadzenie po drugim dniu żeglarskich zmagań na igrzyskach w klasie 470. Z czwartego miejsca do sobotniego wyścigu medalowego w klasie RS:X przystąpi Piotr Myszka. Olimpijczyk z Londynu, Piotr Kula, cieszy się z jego świetnej dyspozycji. – To odwrotna sytuacja do tej, której Piotr Myszka doświadczył pięć lat temu w Rio de Janeiro, kiedy bronił trzeciej lokaty. Teraz atakuje podium, a to jest sytuacja lubiana przez wielu zawodników. Ma 3 punkty straty do Włocha i 5 do Francuza. Złoty medal jest poza zasięgiem, ale srebro albo brąz są do wywalczenia. Zwłaszcza, że Piotr ma dobrze zabezpieczone tyły, bo zawodnik z piątej lokaty aż 10 punktów do Piotra. Spodziewamy się bardzo dużej walki.
Wśród pań w tej samej klasie na 9. pozycji jest Zofia Noceti-Klepacka.
Liczymy na medale lekkoatletów. Przystąpią oni do rywalizacji już w piątek, 30 lipca. Tego dnia odbędzie się tylko jedna konkurencja finałowa.
Za to w eliminacjach pchnięcia kulą wystartuje Paulina Guba z AZS-u UMCS-u Lublin. – Mistrzyni Europy z 2018 roku nie jest jednak faworytką – zauważa trener konkurencji rzutowych w lubelskim klubie Robert Kozłowski. – Paulina Guba jest w słabszej formie, niż wtedy gdy sięgała po medal. Wynika to z licznych kontuzji, które ją trapiły w ostatnich latach. Należy się cieszyć, że obecnie jest gotowa do startu. Ale jest szansa, że jeżeli wzniesie się na najwyższy tegoroczny poziom, dostanie się do finału.
W tabeli medalowej prowadzą Chiny z dorobkiem 31 medali, w tym 15 złotych. Polska z jednym srebrnym krążkiem plasuje się na 46. pozycji.
AR / opr. ToMa
Fot. PAP/Leszek Szymański