Tokio: przegrana polskich siatkarzy plażowych. Wciąż mogą pozostać w grze

volleyball 2639700 960 720 2021 06 04 234319 750x375 2021 07 30 105126

Siatkarze plażowi Piotr Kantor i Bartosz Łosiak przegrali z włoską parą Paolo Nicolai i Daniele Lupo 19:21, 21:17, 10;15 w swoim trzecim meczu grupowym turnieju olimpijskiego w Tokio. Biało-czerwoni muszą teraz poczekać, co zrobią inne duety z trzecich miejsc w tabeli.

Wcześniej Kantor i Łosiak ulegli niemieckiej parze Juliusowi Tholemu i Clemensowi Wicklerowi 0:2, a w pierwszym meczu pokonali Japończyków Yusuke Ishijimę i Katsuhiro Shiratoriego 2:0.

Polacy nadal mogą pozostać w grze. Do 1/8 finału awansują po dwa najlepsze duety z każdej grupy oraz dwa najlepsze z trzecich miejsc. Pozostałe pary z trzecich lokat zagrają w tzw. rundzie lucky looserów. Biało-czerwoni w grupie F na razie zajmują drugie miejsce, ale swój mecz muszą rozegrać jeszcze Japończycy z Niemcami.

Kantor i Łosiak w 2018 roku byli liderami światowego rankingu. W kolejnych latach wielokrotnie na drodze stawały im kontuzje. Sytuacji nie ułatwiła im także spowodowana pandemią COVID-19 roczna przerwa w startach w imprezach World Tour, podczas których można było zdobyć punkty do olimpijskiego rankingu. W związku z tym wszystkim praktycznie do ostatniej chwili walczyli o przepustkę na igrzyska w Tokio.

Do kolejnej fazy turnieju awansowali za to już Grzegorz Fijałek i Michał Bryl, którzy mają na koncie dwa zwycięstwa i w ostatnim – piątkowym – spotkaniu z Brazylijczykami Evandro Oliveirą i Bruno Schmidtem zagrają o pierwsze miejsce w tabeli grupy E.

Doświadczony Fijałek i osiem lat młodszy Bryl pokonali Chilijczyków Marco i Estebana Grimaltów 21:17, 21:18 oraz Marokańczyków Mohameda Abichę i Zouheira Elgraouiego 2:0.

Fijałek długo występował w parze z Mariuszem Prudlem i to właśnie z nim dziewięć lat temu w Londynie zajął piąte miejsce. Ich drogi rozeszły się po olimpijskiej rywalizacji w Rio de Janeiro.

RL / PAP / opr. WM

Fot. pixabay.com

Exit mobile version