Ta sprawa wstrząsnęła Lubartowem. W poniedziałek (12.07) wieczorem, na ulicy została zamordowana 38-letnia kobieta, napastnikiem okazał się jej były mąż. 37-letni Paweł B. zadał nożem kilka ciosów kobiecie – jeden okazał się śmiertelny. Lekko raniony nożem został także 44-latek, który próbował bronić partnerki.
Wczoraj (14.07) napastnik stanął przed prokuratorem, a dziś sąd podjął decyzję o jego aresztowaniu.
– 37-latek usłyszał trzy zarzuty – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. – Pierwszy zarzut dotyczy spowodowania obrażeń ciała w postaci dźgnięć nożem w okolice klatki piersiowej i podbrzusza, z których to jedna z ran w klatkę piersiową była śmiertelna i skutkowała zgonem pokrzywdzonej. Było to zabójstwo w warunkach recydywy, czyli w warunkach powrotu do przestępstwa, ponieważ oskarżony był już karany za przestępstwa podobne, czyli przeciwko życiu i zdrowiu, za groźby i znęcanie się nad tą kobietą. Drugi zarzut dotyczy czynnej napaści na mężczyznę, który stanął w obronie kobiety i usiłował ją ochronić. Trzeci zarzut dotyczy niedotrzymania zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej, który był orzeczony wcześniejszym wyrokiem sądu rejonowego.
CZYTAJ: Nożownik z Lubartowa odpowie za zabójstwo byłej żony
– Napastnik jest bardzo dobrze znany policjantom – przyznaje rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji, komisarz Andrzej Fijołek. – Był niejednokrotnie notowany. Mało tego, w ubiegłym roku był zatrzymywany właśnie za groźby wobec byłej żony i jej nowego partnera, jak też za uszkodzenie mienia. Próbował podpalić drzwi do domu partnera ofiary. Za to został nie tylko zatrzymany, ale też tymczasowo aresztowany w sierpniu ubiegłego roku. Do tego roku przebywał w areszcie śledczym za ten czyn. Teraz widać, że po wyjściu z więzienia dalej dochodziło między nimi do sytuacji konfliktowych.
Paweł B. milczał przed prokuratorem, nie chciał wyjaśnić okoliczności zbrodni.
– W trakcie przesłuchania nie ustosunkował się do tego, czy przyznaje się, czy nie przyznaje do zarzucanych mu czynów, nie składał wyjaśnień i nie chciał mówić nic na temat tego zdarzenia – relacjonuje Agnieszka Kępka. – W dniu dzisiejszym po posiedzeniu w przedmiocie tymczasowego aresztowania sąd przychylił się do naszego wniosku i zastosował tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. W tej chwili trwają czynności dowodowe. Część świadków została już przesłuchana, zabezpieczyliśmy monitoring, który udało się odnaleźć. Przesłuchujemy świadków. Na pewno będzie konieczne zbadanie śladów – zarówno tych znalezionych na miejscu przestępstwa, jak również wyniki sekcji zwłok, która została przeprowadzona wczoraj.
CZYTAJ: Lubartów: atak nożownika
CZYTAJ: Lubartów: dzieci kobiety zabitej przez byłego męża pod opieką rodziny i MOPR-u
37-latkowi grozi najwyższy wymiar kary, czyli dożywotnie pozbawienie wolności.
Czworo dzieci z Lubartowa osieroconych wskutek morderstwa matki trafiło pod opiekę prababci i najbliższych krewnych. Rodziną zajmują się pracownicy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Lubartowie.
Ojcem dwójki z czworga osieroconych dzieci jest podejrzany o morderstwo. Sprawą dalszej opieki nad dziećmi zajmie się sąd rodzinny i to on zdecyduje, kto i w jakiej formie będzie się nimi zajmował.
TSpi / opr. WM
Fot. KWP Lublin