Zginęli za to, że byli Polakami. Lubelszczyzna pamięta o męczeństwie wsi polskiej [ZDJĘCIA]

szarajowka 2021 07 12 183104

W Szarajówce w powiecie biłgorajskim odbyły się wojewódzkie obchody Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. Miejsce to wybrane zostało nieprzypadkowo. To właśnie w Szarajówce 18 maja 1943 roku dokonała się jedna z najkrwawszych i najtragiczniejszych akcji pacyfikacyjnych na Lubelszczyźnie, wymierzonych w polską wieś.

– Była to zbrodnia na ludności cywilnej; odwet Niemców i współpracujących z nimi Ukraińców za działania partyzantów i współdziałanie z nimi mieszkańców wsi – mówi Wiesława Kubów, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Łukowej i współorganizator wydarzenia. – Mieszkańcy wioski zostali wypędzeni z domów. Mężczyźni zostali poddani okrutnym torturom. Właściwy dramat zaczął się około godziny 12.00, kiedy to dowódca ukraińskiej policji pomocniczej w Tarnogrodzie Włodzimierz Darmochwał wydał rozkaz wpędzenia ludzi do zabudowań trzech gospodarstw, które zostały obłożone słomą i podpalone. Około godziny 15.00 po wsi nic nie zostało.

ZOBACZ ZDJĘCIA:  Obchody Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej

– Z mojej rodziny zginęła babcia i dwie ciocie. Jedna miała 15 lat, druga 7 lat. Ocaleli tylko ojciec i dziadek. O 8.00 rano mój ojciec wyszedł w pole wołać dziadka na śniadanie. I zobaczyli, że jadą Niemcy. Dziadek powiedział do ojca, żeby nie wracał, tylko szedł do rodziny w Łukowej. Tym sposobem ocalał – opowiada Jan Mołda z Szarajowki.

– Mój pradziadek miał wtedy 23 lata. Udało mu się przeżyć zagładę Szarajówki. Wraz z kolegami schował się pod deskami stodoły. Zdołał przetrwać, chociaż do stodoły wszedł jeden z Niemców i kuł bagnetem w poszukiwaniu schowanych ludzi. Później udało im się wyczołgać z płonącej stodoły i ukryć z zbożu – mówi Jakub Buczko. – Z rodziny pradziadka zginęli jego rodzice i siostra. Reszta rodziny ocalała, bo akurat była w innych miejscowościach.

– To był wyraz ogromnego bestialstwa. Mordowane były nawet matki z dziećmi. Ludzie ginęli tylko za to, że byli Polakami. Dziś oddajemy hołd wszystkim ofiarom. Chcemy pamiętać i na tej pamięci budować przyszłość naszej Ojczyzny i definiować naszą tożsamość – mówi Andrzej Szarlip, starosta biłgorajski. – Ta historia, chociaż bardzo bolesna, jest również chwalebna. Musimy iść z podniesionym czołem i oddawać hołd naszym bohaterom, patriotom polskim, którzy w bestialski sposób zostali zamordowani przez Niemców podczas II wojny światowej.  

– Przykład Szarajówki jest najlepszym odzwierciedleniem losów narodu polskiego, mieszkańców województwa lubelskiego w okresie II wojny światowej. To najlepszy dowód dla tych wszystkich, którzy uważają, że nasz naród tak naprawdę nie został dotknięty przez wojnę. Ba! Są tacy, którzy uważają, że jesteśmy współwinni. Warto przyjechać na miejsce, gdzie 59 osób spłonęło żywcem. Jak się popatrzy na tabliczki, upamiętniające tych, którzy zginęli w płomieniach, widać wiele dzieci i kobiet. To pokazuje prawdziwy obraz II wojny światowej, męczeństwa i walki naszego narodu, w szczególności mieszkańców Lubelszczyzny – mówi wojewoda lubelski Lech Sprawka.

Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej jest świętem państwowym ustanowionym w 2017 roku. To hołd i uczczenie mieszkańców polskich wsi za ich patriotyczną postawę podczas II wojny światowej, za wspieranie działań partyzantów, za udział w ruchu oporu przeciw niemieckiemu i sowieckiemu okupantowi oraz zaangażowanie i walkę o wolną Polskę.

TsF / opr. ToMa

Fot. TsF

Exit mobile version