Nowości nowościami, ale wznowienia również są istotne. Bywa tak, że nakłady komiksów się wyprzedają, a ci, którzy przegapili daną premierę najpierw lamentują, a następnie zapominają o sprawie i liczą, że ktoś im przypomni. No więc przypominam: kilka znakomitych albumów doczekało się kolejnych edycji. Przede wszystkim Kot Rabina (wyd. timof comics) – seria Joanna Sfara wydawana jest w Polsce z różnymi perypetiami od 2004 roku – najpierw tematem zajęło się wydawnictwo Post, następnie Wydawnictwo Komiksowe, a od niedawna perypetie gadającego kota publikuje timof comics. Edytor postanowił sięgnąć do tomów, które nie były wcześniej wydane pod jego skrzydłami, skutkiem czego dostaliśmy właśnie reedycję zbiorczego wydania tomów 1-5 oraz odrębny zeszyt zawierający tom 6., zatytułowany Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. Warto zaznaczyć, że edycja zbiorcza ma zupełnie nową okładkę. Flagowe dzieło Joanna Sfara to komiks o kotach, dyskursie religijnym, miłości i przyjaźni. Dewizą tytułowego kota, który zjadł papugę, przez co zyskał umiejętność mówienia, jest następujące zdanie: „Chcę tylko powiedzieć prawdę, żeby zobaczyć co z tego wyniknie”. I trzeba przyznać, że kocur częstuje tą prawdą wszystkich dookoła, będąc w tym precyzyjnym i bezlitosnym. Rozmowy na temat świętych pism i praw, jakimi rządzi się judaizm podane są w sposób anegdotyczny, inteligentny i zabawny, a wnioski z nich płynące należą do tych niebanalnych. Równie dużo miejsca co teologicznym dysputom, autor poświęca codziennym relacjom między mieszkańcami domu rabina. Bo mimo że kot z werwą punktuje religijne absurdy, pozostaje również zwykłym dachowcem, któremu nieobce nocne eskapady, miauczenie do księżyca i pieszczoty ukochanej pani – córki rabina, Zlabii. Ta miłość niejednokrotnie zostaje wystawiona na próbę na przestrzeni tych niemal trzystu stron. Kot, uważający się za centrum wszechświata, musi stawić czoła nowościom w życiu dziewczyny, która najpierw wychodzi za mąż, następnie spodziewa się dziecka i nie poświęca już tak dużo czasu na drapanie go pod brodą. Odtrącony przez ukochaną, wyrzucony poza nawias życia zwykłego dachowca, poświęca się rozmowom z rabinem. Uczy się, otwiera innym oczy, ale najczęściej celną ripostą wprowadza rozmówców w zakłopotanie. Ten album został przez Sfara stworzony jako hołd złożony wszystkim algierskim malarzom XX wieku. W tomie pierwszym zbiorczego Kota rabina – Bar Micwie – Sfar wprowadza czytelnika w stan ekstatycznego zaskoczenia tym co widzi, w Wygnaniu ujmuje humorem i rysunkowym przedstawieniem uroków Paryża. W Raju na ziemi natomiast w przepiękny sposób afirmuje przyjaźń. Album szósty, zatytułowany Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną te wszystkie wymienione powyżej ochy i achy w pigułce. Z tych fantastycznych komiksów zadowoleni będą zarówno wielbiciele inteligentnych historii, opowiedzianych w niebanalny sposób, jak i wszyscy miłośnicy kotów.
Mówiąc o powrotach warto wspomnieć też o kolejnym wydaniu Ksiąg Magii (wyd. Egmont Polska) Neila Gaimana. To serial o niby zwykłym dzieciaku, o którego upomina się magia. Czarnowłosy okularnik Tim Hunter z pomocą czterech potężnych magów poznaje tajniki magicznego fachu oraz skutki parania się tą niezgłębioną dziedziną. Album zilustrowało kilku niezwykle uzdolnionych twórców: Scott Hampton, Charles Vess, Paul Johnson i John Bolton. Warto nadmienić, że Księgi Magii ewoluowały następnie w cieszącą się dość długim żywotem i sporą popularnością serię pod tym samym tytułem publikowaną pod szyldem Vertigo, zaś lata po powstaniu komiksu Gaimana fani zaczęli dochodzić kto był pierwszy: Tim Hunter czy Harry Potter? Ale to fani. Sam Neil Gaiman w 2018 roku stwierdził, że postaci łączy jedynie fizyczne podobieństwo, zaś ich historie i światy w których funkcjonują są diametralnie odmienne. Jakiż to świat przedstawia album Księgi magii? Można sprawdzić – album ponownie w sprzedaży.