Po 3 latach archeolodzy wrócili do średniowiecznej wieży w Stołpiu przy drodze krajowej nr 12. Trwają tam prace nad zagospodarowaniem terenu przy bijących pod budowlą źródłach. Miejscowe legendy mówią o ich leczniczych właściwościach, a teraz mają zostać udostępnione turystom.
– Kończymy badania przy odkrytym źródle nazywanym źródłem św. Anny. Woda z niego miała wyjątkowe właściwości i służyła mieszkańcom tej ziemi setki lat. Chcemy, żeby znowu tak było – mówi archeolog Stanisław Gołub. – Mamy dosyć dokładne datowanie rynny, gdzie spływała woda. Jest datowana na XII wiek, czyli na czasy przed Danielem, a wieża jest uważana za dzieło Daniela Romanowicza. Byłyby to czasy ojca Daniela Romana. To bardzo istotne. Wynika z tego, że to źródełko było bardzo ważne, bo postawiono na nim konstrukcję kamienno-ceglaną, kapliczkę, i z tej wody korzystano jeszcze – na co wskazują materiały zabytkowe – przez kilkaset lat. Wieża nie była już użytkowana, a z tego źródełka korzystano.
– Na razie oczyszczamy stary wykop, oczyszczane z zamulenia będzie całe oczko – mówi dokumentalista Rafał Ratajczak. – Zostanie też udostępnione dla turystów, bo widać, że jest zainteresowanie nawet pobieraniem wody. Robimy tzw. docinkę, żeby rozpoznać teren wokół oczka wodnego. Można spodziewać się czegoś sensacyjnego, bo to miejsce dość nietypowe.
– Widać, że woda jest przezroczysta, bardzo ładnie spływa – zauważa Stanisław Gołub. – Większe znaleziska wyjdą zapewne w najbliższym czasie. Teraz mamy już ceramikę – wczesnośredniowieczną, średniowieczną i nowożytną – podkowy, niewielkie pozostałości monet. Pojawiały się zabytki ważne lub takie, które zostały zgubione podczas korzystania ze źródła.
– Źródło z okresu średniowiecza, jego cembrowina, została zachowana. Stawiana jest nawet teza, że źródło może być starsze od samej wieży – zaznacza wójt gminy Chełm Wiesław Kociuba. – Chcielibyśmy zagospodarować ten teren i udostępnić go zwiedzającym. To historia, to legenda. Ten teren słynie ze źródeł, można wymienić tu Nowosiółki, Podgórze, charakterystyczny średniowieczny kościół, położony w niedalekiej odległości od wieży. Te obiekty były budowane przy źródłach. Była tam wtedy woda, która uzdrawiała.
– Najważniejsze będzie rozstrzygnięcie, ponieważ źródło jest obecnie sztucznie zaczopowane i sączy tylko pod ziemią – podkreśla Stanisław Gołub. – Te źródła nie są zbyt wydajne, stąd w Stołpiu niektóre okresowo przestają bić, tak jak teraz pod wieżą, a pojawiają się nowe. Czy będzie możliwe udostępnienie tego źródła dla ruchu turystycznego, czy trzeba będzie udrożnić to źródło w postaci zakopania jakiejś rury, która odprowadzałaby wodę do zlewni, a ona by tam funkcjonowała? To bardzo trudna sytuacja, ponieważ są pozostałości konstrukcji kamiennej z XIII wieku.
– Niedługo wieża zostanie oświetlona, tak żeby była widoczna po zmroku. Chcemy, żeby w nocy było widać jej architekturę i żeby ładnie wkomponowała się w przestrzeń – mówi Wiesław Kociuba. – Są dalsze pomysły związane z zagospodarowaniem, ale musi być przygotowany projekt. Po drugiej stronie jest szkoła, więc może wykorzystamy jej parking. W niedalekiej przyszłości, gdy będzie wybudowana obwodnica, droga krajowa zostanie przemianowana. Będzie to lokalna droga dojazdowa, więc będzie większa swoboda i bezpieczeństwo podczas zwiedzania wieży.
Wieża w Stołpiu to najstarsza budowla na terenie Polski Wschodniej i jeden z najcenniejszych zabytków w naszym regionie. Jej powstanie datuje się na koniec XII wieku.
Wieżę w Stołpiu wybudował Daniel Halicki, książę halicko-wołyński i miała ona pełnić funkcje obronne. W wieży przebywać miała św. Anna, znana z łask uzdrawiających na Wołyniu, Lwowszczyźnie i w chełmskich okolicach. To miejsce kultu zarówno wiernych rzymskokatolickich, jak i prawosławnych.
RyK / opr. WM
Fot. Karolina Ryniak