Niespełna roczny chłopiec poparzył się wrzątkiem. Okoliczności wypadku bada policja.
Do zdarzenia doszło w gminie Żyrzyn. Dziecko było w kuchni razem ze swoją matką, która gotowała obiad w parowarze. Chłopiec znajdował się w chodziku. Gdy kobieta i jej mąż na chwilę wyszli z kuchni, maluch pociągnął za sznur od parowaru, wylewając sobie na tułów gorącą wodę. Chłopiec został przetransportowany do szpitala śmigłowcem LPR. Po szczegółowych badaniach, lekarze ze szpitala w Łęcznej określili jego stan jako niezagrażający życiu. Rodzice w chwili zdarzenia byli trzeźwi.
Mundurowi apelują do rodziców o czujność podczas opieki nad dziećmi. Chwila nieuwagi może doprowadzić do tragedii.
Zalew/ opr. DySzcz
Fot. archiwum