Sukcesem zakończyła się aukcja koni arabskich Pride of Poland w Janowie Podlaskim. Spośród 16 wystawionych koni z państwowych i prywatnych stadnin nowych nabywców znalazło 14 – za blisko 1,6 mln euro.
Najwyższe ceny – po 450 tys. euro – osiągnęły dwa konie ze stadniny w Michałowie: gniady jedenastoletni ogier Equator oraz siwa 9-letnia klacz Emandorissa. Sprzedane konie trafią do Kataru i Arabii Saudyjskiej.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Aukcja Pride of Poland
Licytacja Equatora wzbudziła wiele emocji: – Myślę, że 450 tys. to bardzo dobry wynik. Equator to świetny koń pokazowy – świetna głowa i ruch – mówi jeden z uczestników imprezy. – Są tu niesamowite konie. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. Emocje są naprawdę niesamowite – dodaje kolejna uczestniczka.
– Wcześniejsze aukcje w Europie wychodziły słabo, a u nas wszyscy wychodzili z sali podbudowani tym, że rynek jednak przetrwał i się rozwija – zaznacza organizator wydarzenia, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych Tomasz Chalimoniuk. – Na aukcję przyjechała rekordowa liczba kupujących. Pewnie stąd taki wynik. Klienci byli w sumie z 29 krajów. Konie jadą do Belgii, Szwecji, Arabii Saudyjskiej, Szwajcarii, Kataru i Polski.
CZYTAJ: Koniec aukcji Pride of Poland. 14 koni znalazło nowych nabywców
CZYTAJ: „Taki wynik na pewno cieszy”. Sukces aukcji Pride of Poland
– Widać, że coś drgnęło – przyznaje hodowca koni arabskich prof. Krystyna Chmiel. – Atmosfera zaczyna przypominać te aukcje, które pamiętamy. Ceny są rzeczywiście konkretne. Może to dzięki wielu arabskim klientom, którzy przylecieli na to wydarzenie. Trochę podwindowali ceny, bo dysponują jednak największą kasą. Niektóre ceny były bardzo ładne.
– Piękną cenę uzyskała Brodnica. Kupiono ją za 250 tys. – mówi Alina Sobieszak, dziennikarka prowadząca Araby Magazine. – Patrząc na ostatnie lata, wydaje mi się, że jest to aukcja, która nieźle rokuje. Fantastyczną cenę uzyskała klacz Emandorissa. Widać, że rynek jest głodny. Konie się sprzedają i sprzedawać się będą. To rokuje dosyć dobrze. Myślę, że może to rok przełomu. Oby tak było.
– Janowska stadnina uzyskała ze sprzedaży aukcyjnej 355 tys. euro. Sprzedała pięć spośród sześciu wystawionych koni – informuje p.o. prezesa janowskiej stadniny Lucjan Cichosz. – Pokazujemy, że hodowla idzie w dobrym kierunku i mamy dobre konie.
CZYTAJ: Pride of Poland: typowany na faworyta aukcji ogier Equator wylicytowany za 450 tysięcy euro
CZYTAJ: Pride of Poland: Klacz Emandorissa sprzedana za 450 tysięcy euro
Czy wynik aukcji wpłynie na poprawę sytuacji finansowej stadniny w Janowie? Stadnina odnotowała 3 mln zł straty.
– Wynik aukcji nie jest w stanie zapewnić nam stabilizacji finansowej – przyznaje Lucjan Cichosz. – Jest to oczywiste. Musimy dalej tworzyć klimat oszczędzania i szukania możliwości dokładania pieniędzy. Jestem przekonany, że należy rozwijać drugi kierunek – hodowlę krów. Trzeba zwiększyć stado krów mlecznych. W efekcie da to większe dochody finansowe.
– Hodowla koni arabskich jest naszą dumą narodową – mówił w Janowie Podlaskim minister rolnictwa Grzegorz Puda. – Dzisiaj rano podczas śniadania rozmawiałem z wieloma hodowcami. Mówią, że aukcja jest na najwyższym poziomie. Możemy powiedzieć, że jesteśmy światowym punktem na mapie hodowli koni arabskich. Hodowcy sami podkreślają znaczenie tej aukcji. Fakt, że wystawili się tutaj w tak trudnym momencie oraz że było tylu chętnych do zakupu koni po tym, jak w Niemczech aukcje się nie udały, przywraca pewną godność wszystkim koniom i możliwość mówienia o tym, że polska hodowla koni arabskich jest na bardzo wysokim poziomie.
CZYTAJ: Grzegorz Puda: aukcja Pride of Poland sukcesem polskiej hodowli koni arabskich
Minister Grzegorz Puda zapewnił, że wszystkie polskie stadniny mogą liczyć na wsparcie ze strony Ministerstwa Rolnictwa.
W 2020 roku na aukcji Pride of Poland wylicytowano 10 koni za łączną kwotę blisko 1,6 mln euro. Najwyższą cenę – 1 mln 250 tys. euro – wylicytowano za siwą klacz Perfinkę ze stadniny w Michałowie.
MaT / opr. WM
Fot. Piotr Michalski