Za oknami szaro, buro, ponuro i deszcz… końcówka wakacji nie rozpieszcza nas pogodowo. Co nas czeka w najbliższych dniach i czy możemy jeszcze liczyć na letnią aurę?
Najbliższe dwie doby niestety będą podobne do tego, co mieliśmy w ostatnich dniach – to znaczy przewaga zachmurzenia, przelotne opady deszczu, ale miejscami też jeszcze jutro (31.08) mogą pojawiać się burze – mówi Jakub Gawron, dyżurny synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. – W środę to będą raczej ciągłe opady deszczu, może nie jakieś bardzo intensywne, ale na pewno dokuczliwe. Jeżeli chodzi o wartości temperatury w najbliższych dniach, to niestety, podobnie jak ostatnio, temperatura maksymalna od 16 do 18 stopni. W środę dodatkowo jeszcze zacznie wzmagać się wiatr – okresami będzie nawet porywisty, co jeszcze dodatkowo zmniejszać nam będzie odczucie termiczne. Sytuacja zacznie nieco poprawiać się w drugiej połowie tygodnia, ponieważ stopniowo od zachodu kraju będzie rozbudowywał się klin niżowy i wreszcie ten niż, który kształtował pogodę w ostatnim czasie przesunie się na wschód od Polski, a nasuwanie klina wyżowego spowoduje poprawę pogody.
– Jest smutno, ciemno, pochmurnie, ale też od czasu do czasu musi być deszcz, chociaż teraz akurat nie jest potrzebny, bo są żniwa. Szkoda lata, bo jak pamiętam to pod koniec sierpnia były jasne i słoneczne dni – mówi jedna z mieszkanek Lublina. – Deszcz sam w sobie jest super, ale z racji tego, że pada już któryś dzień, to jest średnio. Mogłoby się już rozpogodzić, szczególnie, że to już końcówka sierpnia i każdy chce jeszcze skorzystać z wakacji – dodaje kolejna mieszkanka.
– Zwłaszcza w okolicach weekendu na niebie powinno być już sporo słońca i temperatura maksymalna już ok. 20 stopni Celsjusza – zaznacza Jakub Gawron. – Miejscami być może uda się, że temperatura lekko przekroczy te 20 stopni, także wyraźnie widać poprawę pogody i wreszcie koniec tej prawie jesiennej aury, z dużym zachmurzeniem, opadami deszcze i stosunkowo niską temperaturą maksymalną.
– Mi się podoba. Mogę nałożyć swoje ciuchy, których tak długo nie nakładałam, skórzane płaszcze i kowbojki. Myślę, że będzie jeszcze ładna jesień, także liczę na to, że jeszcze ciepło wróci i będzie złota polska jesień. Lubię deszcz, dlatego, że jest mniej ludzi i można sobie spokojnie pochodzić, nie przeciskając się. Mogę sobie nałożyć swoje kalosze, poczytać książkę, pooglądać film. Można sobie zorganizować czas w domu. To trochę też odpoczynek – podkreślają miłośnicy deszczowej pogody.
Jaka pogoda czeka nas w przyszłym tygodniu? Prognozy na dłużej niż tydzień obarczone są dużym błędem. Cieszmy się więc po prostu poprawą pogody w drugiej połowie tygodnia i słonecznym weekendem.
LilKa/ opr. DySzcz
Fot. archiwum