– Polska przygotowała pomoc dla uchodźców znajdujących się na Białorusi. W poniedziałek spodziewamy się odpowiedzi od strony białoruskiej, czy przyjmie tę pomoc – powiedział szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk (na zdj.).
– Polska i kraje bałtyckie będą bronić swoich granic – zapewnił w poniedziałek na briefingu szef KPRM. Przypomniał, że wschodnie granice tych państw są jednocześnie granicą zewnętrzną UE i ich ochrona jest obowiązkiem każdego rządu.
Dworczyk poinformował też o przygotowanej pomocy humanitarnej dla migrantów znajdujących się na Białorusi. – Ta pomoc powinna być przekazana osobom, które na Białoruś trafiły – powiedział.
Zapowiedział, że w poniedziałek strona polska spotka się z przedstawicielami dyplomacji białoruskiej i spodziewa się usłyszeć odpowiedź, czy pomoc z Polski zostanie przez ten kraj przyjęta, czy nie.
Poinformował, że w ramach tej pomocy Polska przygotowała „artykuły podstawowej potrzeby” – „wszystko co może być wykorzystane dla uchodźców”.
W Usnarzu Górnym, na granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów z Afganistanu, Syrii, Iraku i Jemenu. Osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze. Migranci koczujący po białoruskiej stronie nie chcą wracać na Białoruś.
CZYTAJ: „Wciąż koczuje tam grupa cudzoziemców”. Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej bez zmian
Według informacji Straży Granicznej grupa liczy obecnie 24 osoby.
W poniedziałek rano w miejscowości Usnarz Górny funkcjonariusze policji wzmocnili działania Straży Granicznej i wojska. Kilkaset metrów od obozowiska migrantów, które znajduje się po białoruskiej stronie, pilnują dostępu do granicy z Białorusią.
W ostatnim czasie na granicy polsko-białoruskie za sprawą reżimu Aleksandra Łukaszenki obserwuje się napływ nielegalnych migrantów, którzy usiłują przekroczyć granicę. Tylko od początku sierpnia odnotowano ponad 2 600 takich prób.
– Bieżący kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim Alaksandra Łukaszenki – podkreślili premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii w wydanym w poniedziałek, 23 sierpnia oświadczeniu. Wezwali też władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć.
Opublikowane w poniedziałek oświadczenie jest pokłosiem sobotniej wideokonferencji, która została zwołana z inicjatywy premiera Mateusza Morawieckiego; wzięli w niej udział premierzy: Litwy Ingrida Simonyte, Łotwy Arturs Karins i Estonii Kaja Kallas. Tematem była sytuacja na granicach z Białorusią, w tym spowodowanym przez Białoruś napływem migrantów do Europy.
– My, Premierzy Litwy, Łotwy, Estonii oraz Polski, wyrażamy poważne zaniepokojenie sytuacją na granicach Litwy, Łotwy i Polski z Białorusią. Jest dla nas jasne, iż bieżący kryzys został zaplanowany i w sposób systematyczny zorganizowany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Wykorzystywanie imigrantów w celu zdestabilizowania sąsiadujących państw stanowi wyraźne naruszenie prawa międzynarodowego i kwalifikuje się jako atak hybrydowy przeciwko Litwie, Łotwie i Polsce, a tym samym przeciwko całej Unii Europejskiej – czytamy w oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek na stronie Kancelarii Premiera.
Szefowie rządów czterech państw docenili zobowiązanie ze strony UE i państw członkowskich do wspólnej obrony granic zewnętrznych Unii. Podkreślili również, że jedność oraz niezwłoczne wsparcie dyplomatyczne, finansowe i techniczne ze strony UE i państw członkowskich jest kluczowe w kontekście skutecznej odpowiedzi na wyzwanie postawione przez reżim Łukaszenki. Ponadto wskazali na konieczność wykorzystania wszelkich dostępnych środków dyplomatycznych i praktycznych, aby „odcinać nowe szlaki nieuregulowanej migracji w momencie ich powstania, tak szybko, jak to tylko możliwe”.
Szefowie rządów czterech państw zwrócili się także w sprawie nadużyć wobec migrantów na terytorium Białorusi do ONZ, w tym Rady Bezpieczeństwa. – Wzywamy Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców do podjęcia aktywnych działań w celu ułatwienia rozwiązania zaistniałej sytuacji i wymuszenia na Republice Białorusi przestrzegania przyjętych przez nią zobowiązań międzynarodowych, wynikających m.in. z Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz z Konwencji w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania – podkreślili w oświadczeniu.
Wezwali również biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców w Mińsku do natychmiastowego podjęcia konkretnych starań w celu wyjaśnienia tej kwestii z władzami białoruskimi.
Premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii stwierdzili również, że Białoruś musi przyjąć pełną odpowiedzialność za osoby, którym sama zorganizowała przyjazd na swoje terytorium. – Niedopuszczalnym jest, aby osoby, które przybyły na Białoruś, były bezprawnie kierowane na granice zewnętrzne UE, a następnie powstrzymywane przed powrotem do swoich krajów zamieszkania. Wykorzystywanie uchodźców i imigrantów jako broni tworzy zagrożenie dla regionalnego bezpieczeństwa Unii Europejskiej i stanowi rażące naruszenie praw człowieka. Tego rodzaju zachowanie powinno zostać potępione w najostrzejszych słowach przez całą społeczność demokratyczną – czytamy w oświadczeniu premierów rządów czterech państw.
– Jesteśmy gotowi udzielić wszelkiej niezbędnej ochrony osobom, które przybywają do naszych krajów na warunkach międzynarodowego prawa uchodźczego i naszych zobowiązań, ale jednocześnie podejmiemy wszelkie niezbędne działania, włącznie z poparciem i współdziałaniem na rzecz potencjalnego wprowadzenia nowych sankcji unijnych, aby zapobiec jakiejkolwiek dalszej nielegalnej imigracji zorganizowanej przez państwo białoruskie – zapewnili szefowie rządów.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. Kancelaria Premiera/ Twitter / archiwum