Dobra wiadomość dla miłośników grzybów. Powoli zaczęły się one pojawiać w lubelskich lasach. Choć, jak mówią sprzedawcy, na prawdziwy wysp trzeba jeszcze poczekać.
– Są kozaki czerwone, kominki, kurki. Pojawiły się też rydze. Wysyp grzybów będzie za tydzień. Teraz jest pełnia i mamy deszcze, więc w najbliższym czasie w lesie pojawi się masa grzybów – przewiduje jedna ze sprzedających je w Lublinie.
– Mam prawdziwki, dobre do suszenia, na sosik, na pizzę. Przywożę je z Podkarpacia od 20 lat. A za tydzień będę przywoził rydze – dodaje inny.
– Grzyby były w starożytności postrzegane jako pokarm bogów. Podawano je władcom, na przykład egipskim faraonom. Starano się je też wykorzystywać w medycynie. Historia pokazuje, że już od początku grzyby były traktowane w sposób wyjątkowy – mówi Maciej Pokarowski z Zakładu Dietetyki Klinicznej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
– Grzyby są źródłem charakterystycznego smaku, tzw. umami. Jest on postrzegany jako posmak mięsny, bulionowy. Grzyby wzmacniają też smak słony. Z tego względu dodatek grzybów do potrawy sprawia czasami, że niepotrzebna jest w niej już sól. Są badania dotyczące działania przeciwbakteryjnego i przeciwwirusowego grzybów, ich korzystnego wpływu na układ sercowo-naczyniowy. Zmniejszają też ryzyko zaburzeń poznawczych – wymienia Maciej Pokarowski.
– Zawierają bardzo wiele czynników odżywczych. Są niskokaloryczne, a jednocześnie bogate w różne witaminy i minerały. W 70-90 procentach składają się z wody, stąd ich niska kaloryczność. W suchej masie natomiast króluje białko. Grzyby są nazywane „leśnym mięsem”, z tego względu, że białko to jest bardzo dobrze przyswajalne – dodaje Maciej Pokarowski.
– Na szczęście do 23 sierpnia do państwowych powiatowych inspektorów sanitarnych na terenie Lubelskiego nie wpłynęła żadna informacja dotycząca zatruć, które byłyby związane ze spożyciem grzybów – informuje Katarzyna Wnuk, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lubinie. – W ostatnich latach takich zatruć jest niewiele, bowiem w 2020 stwierdzono ich w regionie dwa. Były spowodowane zjedzeniem muchomora zielonawego (sromotnikowego). Natomiast w 2019 r. było takich zatruć siedem: dwa muchomorem zielonawym, pięć muchomorem czerwonym.
Jakie są ulubione grzyby mieszkańców Lublina? – Z kominków są bardzo dobre pierogi. Prawdziwki, kozaki, podgrzybki są dobre do mięsa i pierogów. Kurki do jajecznicy i sosu, a prawdziwki do potraw na Boże Narodzenie. Pieczarki są dobre do wszystkiego. Boczniaki jak kotlecik schabowy – mówią lublinianie.
W razie wątpliwości czy grzyb jest jadalny można skorzystać z bezpłatnych porad grzyboznawców w stacjach sanitano-epidemiologicznych.
LilKa / opr. ToMa
Fot. pixabay.com