Piłkarze Górnika Łęczna nadal bez zwycięstwa w rozgrywkach ekstraklasy. Beniaminek w meczu 5. kolejki przegrał z Wisłą Kraków 1:3.
Honorowa bramka dla Górnika padła w 74. minucie po samobójczym strzale Michała Frydrycha. Łęcznianie przegrywali wtedy już 0:3. Trener Kamil Kiereś podkreśla, że wciąż trwa proces budowy drużyny.
– W tej lidze nie jesteśmy faworytami i moim zdaniem kluczowa jest nadal organizacja gry, która ma nam pomagać w tym, żeby tych bramek nie tracić i eliminować błędy. Niestety one nam się przytrafiają. Wydawało się, że po Śląsku Wrocław to nie jest problem. Niestety te demony wróciły. Tak bywa w piłce. Trudny moment, nikt też nie powiedział, że po awansie będzie łatwo, gładko i przyjemnie. Rzeczywiście nie jesteśmy faworytem rozgrywek, a nasza kadra jest jeszcze formowana – dodaje trener.
W dotychczas rozegranych spotkaniach Górnicy zdobyli tylko 2 punkty i zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
AR / opr. LysA
Fot. pixabay.com