4 miliony złotych wyniosły straty po pożarze budynków gospodarczych, do jakiego doszło w Jeziorach w powiecie łukowskim. Tak wynika ze wstępnych szacunków właściciela obiektów.
CZYTAJ: Trwa dogaszanie pożaru w Jeziorach
Pożar wybuchł wczoraj wieczorem, obecnie trwa jego dogaszanie i porządkowanie pogorzeliska.
– Przeraża ogrom strat – mówi właściciel gospodarstwa, Rafał Goławski. – Wszystko się spaliło, całe zabudowanie, czyli obora, stodoła i garaż. Wszystkie maszyny, które były zakupione w tamtym roku za kwotę 500 tys. zł, spaliły się. Straty są kolosalne, bo tak prawdę powiedziawszy, nie ma nic. Teraz jest cały nawał pracy w polu, a nie ma nawet czym pojechać. Od wczoraj, w granicach godziny 19.00 minie doba, jak to gasimy. Cały czas działa straż.
Na miejscu pracuje 11 jednostek straży pożarnej. Strażacy biorą udział w pracach rozbiórkowych przy budynkach, których konstrukcja została naruszona. Usuwają z budynków, a także dogaszają tlące się siano.
W pożarze nikt z domowników nie ucierpiał. Ogień na szczęście nie zajął domu mieszkalnego. Z budynków gospodarczych ewakuowano wszystkie zwierzęta.
Prawdopodobną przyczyną pożaru były wyładowania atmosferyczne.
MaT / opr. LysA
Fot. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Łukowie/ FB