Piłkarze Motoru Lublin przegrali z Ruchem Chorzów 1:2 w meczu kończącym 2. kolejkę 2 ligi.
Goście objęli prowadzenie w 34. minucie po golu Tomasza Foszmańczyka. Na 2:0 w 58. minucie podwyższył Łukasz Janoszka. Nadzieję w serca gospodarzy 4 minuty później wlał Michał Fidziukiewicz strzelając bramkę kontaktową. Do końca spotkania wynik nie uległ już jednak zmianie.
– Nie tak miał wyglądać pierwszy mecz Motoru przed własną publicznością – przyznał kapitan drużyny Paweł Moskwik. – Na pewno to spotkanie nie wyglądało tak jak zakładaliśmy. Chcieliśmy za wszelką cenę tutaj u siebie ten pierwszy mecz wygrać. Mieliśmy pomysł na ten mecz, ale jak widać nie udało się zrealizować tego, co sobie zakładaliśmy. Wydaje mi się, że zwłaszcza pierwsza połowa jest mocno do poprawy, bo w drugiej połowie zaczęło to wyglądać trochę lepiej. Mecz się otworzył. Na pewno dla kibiców był ciekawszy niż pierwsza połowa, ale na pewno nie możemy tak u siebie grać i tak tracić punktów.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Mecz Motor Lublin – Ruch Chorzów
Trener Motoru Marek Saganowski dziękował za doping kibicom:
– Jestem naprawdę pełen szacunku dla nich za to, co się wydarzyło po meczu. Naprawdę klaskali i dziękowali zawodnikom za zaangażowanie, bo ja też moim zawodnikom podziękowałem za zaangażowanie, ponieważ uważam, że zrobili w tym meczu tyle ile mogli. W pierwszej połowie może niektórzy gdzieś przez tę publikę nie pokazali swoich umiejętności, ale jest to zespół, który jest w przebudowie, jest trochę młodych zawodników no i po tym dobrym meczu w Pruszkowie jednak tutaj troszeczkę trzeba więcej z siebie dać.
Spotkanie na Arenie Lublin obejrzała rekordowa liczba 9237 widzów.
JK / opr. GRa
Fot. Iwona Burdzanowska