Ponad 600 interwencji strażackich po burzach na Lubelszczyźnie. Wciąż trwa usuwanie szkód

szkody 170821 045 2021 08 18 184645

Trwa usuwanie skutków burz, jakie w weekend, a także wczoraj (17.08) przeszły przez województwo lubelskie. W sumie strażacy odnotowali ponad 600 zdarzeń związanych z nawałnicami. Pozrywane dachy, uszkodzone budynki, a także połamane drzewa – to tylko niektóre z nich. 

ZOBACZ ZDJĘCIA: Zniszczenia po nocnej burzy w Lublinie

ZOBACZ ZDJĘCIA: Skutki nocnej burzy w dzielnicy „Czuby”

Interwencje strażaków dotyczyły głównie powalonych drzew, uszkodzonych dachów na budynkach mieszkalnych czy gospodarczych, a także połamanych gałęzi.

– W niedzielę (15.08) wyjeżdżano blisko 100 razy – mówi lubelski komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej, nadbrygadier Grzegorz Alinowski. – Mieliśmy do czynienia z 60 interwencjami na terenie powiatu ryckiego i 31 interwencjami na terenie powiatu łukowskiego. Charakterystycznym zdarzeniem było przejście trąby powietrznej przez miejscowość Gózd w gminie Kłoczew, gdzie uszkodzonych zostało kilkanaście dachów na budynkach mieszkalnych oraz budynkach gospodarczych. Praktycznie do zera zostały zniszczone uprawy kukurydzy i uprawy rolne owoców miękkich w tej miejscowości.

Działania strażaków skupiały się na zabezpieczeniu uszkodzonych budynków i udrażnianiu dróg z powalonych drzew i połamanych gałęzi. Podobnie było po burzach, które przeszły wczoraj w nocy i nad ranem.

– W tym przypadku odnotowano ponad 500 interwencji – informuje komendant Alinowski. – W sumie ponad 500 druhów OSP i ponad 120 strażaków zawodowych uczestniczyło w likwidacji tychże zagrożeń. 

ZOBACZ ZDJĘCIA: Lubelski Czechów po burzy

CZYTAJ: Połamane drzewa i konary, brak prądu. Krajobraz po burzy nad Lubelszczyzną [AKTUALIZACJA, ZDJĘCIA]

– Na skutek burz w powiecie lubelskim wiatr zniszczył wiele linii energetycznych. W kulminacyjnym momencie bez prądu było blisko 10 tys. odbiorców – mówi dyrektor Centralnej Dyspozycji Mocy PGE Dystrybucja Grzegorz Klata. – Awarie zostały już usunięte. Dostawy energii zostały wznowione do odbiorców wczoraj w późnych godzinach wieczornych. 

– W Lublinie największe straty odnotowano w drzewostanie – zaznacza Justyna Góźdź z lubelskiego Ratusza. – Do tej pory Biuro Miejskiego Architekta Zieleni przyjęło blisko 1500 zgłoszeń dotyczących uszkodzonych drzew. W przypadku szkód wywołanych przez drzewa wiemy o ponad 100 uszkodzonych samochodach. Otrzymaliśmy również informację o kilkudziesięciu sytuacjach, w których drzewa uszkodziły elewację lub dachy domów.

Zniszczenia widoczne są również na cmentarzach, na przykład w Konopnicy czy w Lublinie. – Na nekropolii przy ul. Lipowej w Lublinie powalone drzewa zniszczyły kilka nagrobków, w tym parę zabytkowych – mówi rektor kościoła pw. Wszystkich Świętych w Lublinie ks. Cezary Kostro. – Cały cmentarz został zasnuty drobniejszymi gałęziami. W kilku miejscach zniszczenia były poważniejsze. Upadając, potężny konar zniszczył kilka nagrobków – współczesnych i zabytkowych. W okolicy mogiły powstańców styczniowych runął kasztanowiec.

CZYTAJ: Lublin: nawałnica zniszczyła nagrobki na cmentarzu przy Lipowej [ZDJĘCIA]

CZYTAJ: Konopnica: nawałnica wyrządziła duże szkody na zabytkowym cmentarzu [ZDJĘCIA]

Przed wczorajszymi burzami nie wysłano do mieszkańców alertów RCB. 

– Nie było do tego podstaw – tłumaczy wojewoda lubelski Lech Sprawka. – Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przewidywał wiatr wiejący z prędkością do 90 km/h. Jednym z kryteriów do wydania alertu RCB jest prędkość wiatru powyżej 100 km/h. To był jeden z czynników, który spowodował, że alertu nie było. Nie oznacza to, że ta informacja w różnych formach nie trafiła do mieszkańców. Ostrzeżenie z IMGW trafia również do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

Stamtąd ostrzeżenia przekazywane są między innymi do starostów i prezydentów miast. Komunikaty do mieszkańców wysyłane są również poprzez aplikację Regionalnego Systemu Ostrzegania. Jak zapewnia wojewoda lubelski, wszystkie te możliwości wykorzystano.

CZYTAJ: „To prawdziwy cud, że nikt nie ucierpiał”. Przez powiat rycki i łukowski przeszły nawałnice 

Co ważne, liczenie strat po burzach cały czas trwa. Organizowana jest również pomoc dla osób poszkodowanych. Przyznawana jest ona w dwóch obszarach: społecznym i rolniczym. – W pierwszym z nich mamy kilka możliwości – wyjaśnia Lech Sprawka. – Pierwsza forma to pomoc doraźna do 6 tys. zł. Druga forma to zasiłek na odbudowę domów w przypadku budynków gospodarczych. Limitem tej pomocy jest 100 tys. zł, w przypadku budynków mieszkalnych to 200 tys. zł. 

CZYTAJ: Nocne nawałnice na Lubelszczyźnie. Trwa szacowanie strat [ZDJĘCIA]

CZYTAJ: Po nawałnicy może być niebezpiecznie – leśnicy zakazują wstępu do Starego Gaju i lasu w Dębówce

Jak wygląda pomoc, jeżeli chodzi o straty w uprawach? – Poszkodowana rodzina występuje z wnioskiem do gminy – mówi Lech Sprawka. – Gmina w ślad za tym kieruje komisję. Komisja szacuje straty, sporządza protokół i taki wniosek trafia do wojewody. Jeżeli wszystko jest sporządzone prawidłowo, wojewoda zatwierdza taki protokół i zwraca wnioskodawcy.

Na tej podstawie rolnik może ubiegać się o odszkodowanie, ulgi podatkowe czy preferencyjne kredyty na odtworzenie produkcji.

Szczegóły dotyczące udzielanej pomocy można znaleźć na stronach urzędów gmin czy Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. 

MaTo / opr. WM

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version