W Kijowie odbyły się obchody Dnia Niepodległości Ukrainy. Jednym z gości był przebywający od niedzieli (22.08) z wizytą na Ukrainie prezydent Andrzej Duda. Wśród podarunków przekazanych prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu jest pewna wyjątkowa książka. To album „Sonety krymskie” z poezją Adama Mickiewicza ilustrowany fotografiami ukraińskiego historyka i fotografika Romana Krawczenko.
Związany przez ostatnie lata z Lublinem, Roman Krawczenko opowiedział nam o tym wyjątkowym podarunku.
– Mieszkałem na Krymie przez długie lata. Pracowałem jako konsultant naukowy w Pałacu Chanów, tam gdzie Adam Mickiewicz mieszkał wtedy, kiedy podróżował po Krymie i napisał tam pięć Sonetów Krymskich. Pomysł na książkę powstał, kiedy Ryszard Karczmarski przyjeżdżał na Krym. Mieliśmy wtedy plener fotograficzny i robiliśmy zdjęcia na temat tych sonetów. Kiedy zamieszkałem w Polsce postanowiliśmy z Ryszardem Karczmarskim zrobić wystawę. Sam zacząłem czytać „Sonety krymskie”. Trudno było mi zrozumieć o co w nich chodzi. Kiedy je poznałem, zrozumiałem ten rytm i kompozycję wierszy Mickiewicza, i wiedziałem jak dopasować moje zdjęcia do tego, co widział Adam Mickiewicz na Krymie – opowiada Roman Krawczenko.
– Wczoraj „Krymska platforma”, to taka inicjatywa polityczna, z drugiej strony dzisiaj 24 sierpnia, czyli Dzień Niepodległości Ukrainy. Powstało pytanie: jaki podarunek dać z okazji tych wydarzeń? Paweł Bobołowicz powiedział, że najlepszym prezentem są sonety Mickiewicza. Instytut Polski zaproponował mi zilustrowanie „Sonetów krymskich” i w końcu książka powstała. Jest wydrukowana w niedużym nakładzie – opowiada Roman Krawczenko.
– Dla mnie to zaszczyt, bo musiałem coś zrobić dla tej ziemi, na której sam mieszkałem – ciągnie swoją opowieść. – Dzisiaj jest tam bardzo trudna sytuacja. Praca nad książką, opracowanie tych zdjęć, to było coś dobrego, co mogłem w tej sytuacji zrobić – dodaje Roman Krawczenko.
TSpi / opr. PrzeG
Fot. TSpi