„Charytatywny Rajd Ryśka” dotarł na metę. 64-letni chełmianin Ryszard Stawiarski pokonał na wózku inwalidzkim ponad 100 kilometrów, aby pomóc niepełnosprawnym. Dokonał tego w ciągu 3 dni.
– Skoro mogę, po prostu pomagam – mówi skromnie Ryszard Stawiarski. – Tu nie chodzi o pobicie czasu ani o to, żeby było szybciej. Robiłem to z takim nastawieniem, że pomagam. Mam nadzieję, że postawa mojego zaangażowania wpłynie motywująco na innych ludzi. Ja patrzę na to z punktu widzenia osoby, która rozumie potrzeby związane z niepełnosprawnością.
Rajd zorganizowała Fundacja „Jest otwarte” oraz organizacja „Dobro bez hamulców”. Całkowity dochód z rajdu zostanie przekazany na rzecz chełmskiego Stowarzyszenia 25+ Nasza Przyszłość, które organizuje zajęcia wspierające dla dorosłych niesamodzielnych osób z niepełnosprawnościami.
– Środki zbieramy nadal. Liczy się każda złotówka – mówi prezes Fundacji „Jest otwarte” Katarzyna Stolarczuk. – Klub pozwala na to, żeby podopieczni mogli się ze sobą spotkać. Oni w tym momencie nie mają żadnych instytucjonalnych form wsparcia.
Zbiórka na rzecz osób niepełnosprawnych potrwa do końca sierpnia. Kwestujących wolontariuszy będzie można spotkać w Chełmie, Lublinie i Okunince. Organizatorzy uruchomili także zrzutkę internetową https://zrzutka.pl/bdvh4d
ŁoM/ opr. DySzcz
Fot. Małgorzata Łobejko