Przez cały dzień na pątniczym szlaku słychać modlitwę. Jest ta recytowana i śpiewana, jest czas na medytację i czas na tworzenie wspólnoty. Ten klimat modlitwy jest tak wyjątkowy, że nie do powtórzenia. Śpiewają i modlą się wszyscy, na swój sposób.
ZOBACZ ZDJĘCIA: 43. Lubelska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę – dzień siódmy
Wypowiedzi pielgrzymów zebrała Dorota Choma:
– Na pielgrzymce jest dużo modlitwy i faktycznie to jest związane z celem pielgrzymki. Idziemy przeżyć rekolekcje. Rekolekcje w drodze też na tym polegają, że się dużo modlimy, szukamy czasu, żeby pomyśleć, zaczerpnąć jakieś treści dla siebie.
– Modlimy się o zgodę w rodzinie, o nawrócenie rodzeństwa, o budowę domu, w intencji Jarka i Magdaleny.
– Kiedyś ktoś ładnie powiedział, że pielgrzymka to jest takie wietrzenie piwnicy, że przez cały rok składają się różne emocje, te gorsze i te lepsze. A tu jest przewietrzenie tego wszystkiego. Okazuje się, że to wszystko wcale nie jest takie ważne. Jestem tu bardziej uduchowiona.
– Są utwory i pieśni, które nie wszyscy znają, ale też w czasie niektórych pieśni jest taka atmosfera i można się w swoich modlitwach, oprócz tych, które są przewidziane na każdy dzień, dodatkowo jeszcze dużo się modlić, dziękować i prosić.
Codziennie na szlaku pielgrzymi słuchają także wcześniej przygotowanych konferencji – tegoroczne dotyczą Eucharystii. Dziś pielgrzymi docierają do Małogoszcza, skąd grupy nr 2 i 4 wrócą do Lublina, a „trójeczka” zostaje, by jutro (11.08) iść z kolejnymi grupami dalej.
DaCh/ opr. DySzcz