To decyzją społeczeństwa obostrzenia mogą być wprowadzone. Obostrzeń nie wprowadzi rząd, ale wprowadzimy je sobie sami, jeżeli nie będziemy się szczepić – powiedział w piątek (13.08) rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
W piątek MZ poinformowało, że minionej doby badania potwierdziły 196 nowych zakażeń koronawirusem, zmarło sześć osób z COVID-19. Rzecznik resortu zdrowia w rozmowie z TVP Info ocenił, że rozkręca się czwarta fala epidemii: – Dzisiejszy wynik na poziomie 14-procentowego wzrostu nie powinien nas mylić. Te wzrosty jednak cały czas, obserwując tydzień do tygodnia, utrzymują się w przedziale 20-30 proc. i raczej tym trendem będziemy podążać w najbliższych dniach – powiedział.
– Dla nas najważniejsza jest logistyka przygotowań na możliwe wzrosty zakażeń. Czy to będzie tysiąc czy 15 tysięcy, my musimy być przygotowani na każdy wariant, więc tutaj od strony łóżkowej, tlenu, leków, karetek pogotowia, jesteśmy przygotowani. Ale oczywiście teraz to od nas, jako od społeczeństwa, zależy, czy przygotowujemy się na obostrzenia, bo to naszą decyzją, decyzją społeczeństwa, te obostrzenia mogą być wprowadzone. Tych obostrzeń – można by rzec – nie wprowadzi rząd, ale wprowadzimy je sobie sami, jeżeli nie będziemy się szczepić – powiedział.
Zwrócił uwagę, że np. na Podkarpaciu jedną dawką zaszczepionych jest mniej niż 40 proc. osób: – To jest pytanie do mieszkańców Podkarpacia, czy oni chcą żyć tak jak teraz w wakacje, choć maseczki nadal trzeba nosić, czy też chcą ograniczeń, chcą znowu powrotu do niższych limitów, chcą mniejszych limitów w kawiarniach, restauracjach, hotelach, barach. To jest pytanie do społeczeństwa, nie do rządu – podkreślił Andrusiewicz.
RL/ PAP/ opr. DySzcz
Fot. archiwum