W Zamościu trwa 9. edycja festiwalu filmowego „Spotkania z historią”. Spośród prawie 50 tytułów nadesłanych, wybranych zostało 13, które powalczą o statuetkę „Zamość – Perła Renesansu” i nagrody finansowe.
– Zaczęło się od pokazu premiery jednego filmu o Zamojszczyźnie, teraz mamy już festiwal – mówi dyrektor Centrum Kultury Filmowej Andrzej Bubeła. – Głównym fundamentem tej imprezy jest konkurs filmów dokumentalnych o tematyce historycznej. Konkurs podzielił się też na animację, reportaż. W tym roku, podczas 9. edycji, po raz pierwszy przyznajemy nagrody za najlepsze zdjęcia i montaż. Zainteresowanie tym festiwalem jest coraz większe. Nie jest łatwo dostać się na nasz festiwal.
– Jesteśmy dość młodą instytucją, powstała ona dopiero pod koniec 2017 roku. To jedne z naszych pierwszych prób filmowych, to nasz trzeci większy film – zaznacza Dorota Janiszewska-Jakubiak, dyrektorka Instytutu Polonika. – Ogromnie ucieszyliśmy się z uczestnictwa w festiwalu, bo to duży zaszczyt, że możemy pojawić się w konkursie. Zamość jest szczególnie ciekawym miejscem, by pokazać film o hetmanie Żółkiewskim. Zamość jako miasto i ród Zamoyskich to te miejsca i osoby, które w życiu hetmana Żółkiewskiego odegrały niebagatelną rolę.
– Uwielbiam historię, a tu można się dowiedzieć czegoś nowego, czegoś, czego nie możemy dowiedzieć się z codziennej prasy i książek – zauważa jedna z uczestniczek imprezy. – To niesamowite wrażenia. Historia była moją pasją, jest nią i chyba będzie.
– Pokazujemy praktycznie wszystko. Co więcej, z każdą edycją ten festiwal wzbogaca się, jeśli chodzi o pokazywane formy – mówi Piotr Legutko, redaktor naczelny TVP Historia. – Przed chwilą obejrzeliśmy animację, która pojawiła się już w zeszłym roku. Są tu też produkcje zagraniczne. Myślę, że nie ma drugiego festiwalu w Polsce, który pokazywałby tak ciekawie i bogato filmy historyczne.
– Przeszedłem pewną drogę w tworzeniu filmów dokumentalnych – opowiada Rafał Bryll. – Doszedłem do etapu, w którym wydaje mi się, że w filmie dokumentalnym, nawet takim o tematyce historycznej, najważniejsze są emocje, które niesie historia. Bez emocji taka historia nie trafi do widza, zwłaszcza do młodego. Młodzi wybierają film emocjami – i negatywnymi, i pozytywnymi. To ich sposób na zapamiętywanie.
– Zwłaszcza ten ostatni film był wzruszający – przyznaje jeden z widzów. – To piękna opowieść o miłości. Tytuł był prosty, ale oddawał wszystko. Pierwsza animacja również była ciekawa. Szkoda, że taka krótka.
– Szczególnie podobał mi się ostatni film, niczego w nim nie brakowało – dodaje kolejna z uczestniczek.
Czy „Opowieść o miłości” Rafała Brylla wygra? O tym przekonamy się już jutro (21 sierpnia) po godz. 21.00. Podczas gali finałowej zostaną wręczone nagrody dla najlepszego filmu dokumentalnego, reportażu oraz za najlepsze zdjęcia i montaż. Swoja nagrodę przyzna także publiczność festiwalowa. Na Rynku Wielkim wystąpi Józef Skrzek z koncertem „Dwa księżyce i miłość”.
Szczegółowy program można znaleźć na stronie www.zamoscfilmfestival.pl.
W materiale dźwiękowym wykorzystano fragmenty filmów „Hetman” Krzysztofa Czeczota i „Opowieść o miłości” Rafała Brylla.
AP / opr. WM
Fot. AP i nadesłane