To nie koniec pandemii. Epidemiolodzy apelują o zachowanie ostrożności

ib094548 cr 2021 04 12 183303 2021 08 23 174520

To ostatni dzwonek aby się zaszczepić – alarmują epidemiolodzy. Trwa walka z czasem – czwarta fala koronawriusa przed nami, a zwiększona liczba zachorowań przewidywana jest już we wrześniu.

Epidemiolodzy nie mają złudzeń – zwiększona liczba zachorowań to tylko kwestia czasu. Walka z pandemią trwa. Tymczasem wydaje się, ze wiele osób zapomina o podstawowych zasadach sanitarnych, m.in. o noszeniu maseczek np. w komunikacji miejskiej.

– W ostatnich dniach zwiększyła się liczba osób bez masek w komunikacji miejskiej – mówi jedna z naszych radiosłuchaczek. – Jest to ok. 20 procent. Jestem oburzona. Trzeba dbać nie tylko o siebie, ale i o innych. Jak ktoś chce chorować to jest jego sprawa, ale niech nie naraża innych ludzi – dodaje.

Często osoby bez masek i takie, które nie zachowują dystansu, można spotkać również w sklepach. A to tylko sprzyja rozprzestrzenianiu się koronawirusa.

– Zachorowań będzie coraz więcej – mówi prof. Małgorzata Polz-Dacewicz, kierownik Zakładu Wirusologii z Laboratorium SARS Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Porównując tydzień do tygodnia to jest ok. 20-procentowy wzrost nowych przypadków zakażeń. Myślę, że ten wzrost będzie następował dlatego, że zwiększa się mobilność. Ludzie normalnie pójdą do pracy, dzieci pójdą do szkoły, rozpocznie się rok akademicki – przewiduje prof. Polz-Dacewicz.

Epidemiolodzy apelują o szczepienie się. Z oficjalnych statystyk wynika, że w Polsce wykonano ponad 35 mln szczepień przeciwko COVID-19. Na Lubelszczyźnie ogólna liczba szczepień to ponad 1 649 tys. Jak mówią epidemiolodzy, wariant Delta koronawirusa jest o wiele bardziej zakaźny niż jego poprzednicy, choć niekoniecznie bardziej zjadliwy.

– Mówi się także o tym, że osoby zaszczepione też mogą przenosić zakażenie – zauważa prof. Małgorzata Polz- Dacewicz. – Co jest jeszcze niekorzystne, niektóre osoby zaszczepiły się tylko jedną dawką. Jest to szczepienie niepełne, które nie zapewnia pełnej odporności. Szczepienie nie chroni w stu procentach przed zakażeniem, ale chroni przed ciężkim przebiegiem choroby, przed hospitalizacją – podkreśla.

Stąd też bardzo ważne jest to, aby oprócz szczepień wciąż stosować zasadę DDM, czyli „dystans, dezynfekcja, maseczka”.

– Chodzi przecież o zdrowie naszych najbliższych – mówi Katarzyna Wnuk, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Ilość zachorowań tak naprawdę zależy od nas, od tego czy przestrzegamy bardzo ważnych zasad reżimu sanitarnego. Dezynfekcja, przede wszystkim dystans. Tam, gdzie nie możemy zachować dystansu, mimo że jesteśmy na zewnątrz, należy zakrywać usta i nos maseczką. Tak wiele, a jednocześnie tak niewiele. Skoro dla naszych najbliższych jesteśmy w stanie zrobić wiele, to zróbmy to tak samo dla osób obcych – dodaje Katarzyna Wnuk.

Wtedy wydaje się, że z pandemią wcześniej czy później wygramy. O przestrzeganie zasad sanitarnych apelują też ratownicy medyczni. Wśród nich Paweł Majczak, który w szpitalu „covidowym” pracował przez kilka miesięcy.

– Utkwiły mi w pamięci osoby, które były w stanie same przyjść na oddział, po kilku godzinach już nie były w stanie funkcjonować bez tlenu, a po dwóch dniach były już zaintubowane. Wirus już zaatakował płuca. To były osoby z 40-60 proc. zakażeniem płuc, tzw. „biała szyba”. Były też osoby, które mówiły „Ja umieram. Odłączcie mnie. Nie chcę już żyć” – wspomina ratownik.

Zdaniem epidemiologów znacząca liczba zakażeń może nadejść w połowie września. W najgorszym scenariuszu przewiduje się, że dzienna liczba zakażeń może wynieść od 15 do 20 tys. osób.

Dziś (23.08) na Lubelszczyźnie odnotowano trzy przypadki zakażenia koronawirusem: dwa w powiecie zamojskim, jeden w Lublinie. Wczoraj (22.08) w szpitalach w województwie lubelskim na ponad 440 łóżek, zajętych było 28. Trzy osoby wymagały podłączenia do respiratora.

MaTo / opr. PrzeG

Fot. archiwum

Exit mobile version