Podpalenie punktu szczepień i sanepidu w Zamościu, a wcześniej ataki „antyszczepionkowców” na personel w Gdyni, Grodzisku Mazowieckim i Aleksandrowie Kujawskim to noszące znamiona terroryzmu próby przejęcia przez małe grupy osób kontroli nad wydarzeniami na ulicach polskich miejscowości – mówił dziś (3.08) w Radiu Lublin rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
CZYTAJ: Minister Niedzielski o ataku w Zamościu: Doszło do aktu terroru wobec państwa [ZDJĘCIA i WIDEO]
– Trudno powiedzieć o przekraczaniu granic. To jest wytoczenie wojny nie tylko państwu polskiemu, ale i obywatelom. To rzeczywiście, jak mówił minister zdrowia, akt terroryzmu – podkreślił Wojciech Andrusiewicz. – Mała grupka ludzi próbuje zastraszyć większość społeczeństwa. Naszą odpowiedzią jako ministerstwa i jako państwa będzie egzekucja przepisów prawa oraz zdecydowane działania policji. Wszyscy pracownicy, którzy wykonują szczepienia w punktach szczepień, będą funkcjonariuszami publicznymi i będą podlegali szerszej ochronie. Ale też my, jako społeczeństwo, musimy postawić tamę temu zjawisku, począwszy od Internetu.
Cała rozmowa w materiale wideo:
CZYTAJ: Zamość: punkty szczepień ze wzmocnionym nadzorem. Policja pilnuje ich bezpieczeństwa
Według ostatnich danych, w pełni zaczepionych jest ponad 17,5 pół miliona Polaków, a pierwszą dawkę szczepionek przyjęło 18 mln 300 tysięcy osób. Jednak tempo szczepień w ostatnich tygodniach znacznie osłabło, co w obliczu zbliżającej się czwartej fali pandemii może skutkować wprowadzaniem dodatkowych obostrzeń, w tym lockdownu – mówił wczoraj (2.08) w Zamościu minister zdrowia Adam Niedzielski.
JB / opr. WM
Fot. RL