„Wspólnie z NSZZ Solidarność odbudowujemy tę pamięć”. Posadzono pamiątkowy Dąb Lubelskiego Lipca 1980

azoty 180821 002 2021 08 18 140027 2021 08 18 183103

Pamiątkowy Dąb Lubelskiego Lipca 1980 został posadzony na terenie puławskich Azotów. Przy drzewie odsłonięto także tablicę upamiętniającą strajki z 1980 roku.

CZYTAJ: Będzie przypominał o Lubelskim Lipcu. Pamiątkowy dąb posadzony w puławskich Azotach

ZOBACZ ZDJĘCIA: Poświęcenie dębu pamięci przed Zakładami Azotowymi w Puławach

– Staramy się odbudowywać pamięć o puławskich wydarzeniach Lubelskiego Lipca – mówi wiceprezes Grupy Azoty Puławy, Jacek Janiszek. – Wspólnie z NSZZ Solidarność odbudowujemy tę pamięć. Przypomnę, że kilka lat temu na terenie naszych zakładów, przed wjazdem do zakładów udało nam się postawić krzyż. Krzyż Solidarności, który pamięta jeszcze czasy strajku w stanie wojennym. Dzisiaj (18.08) jest kolejny etap tego przypominania, jakie znaczenie ma Solidarność, jeżeli chodzi o region Lubelszczyzny, o województwo, o naszą firmę, o miasto. Dzisiaj uroczyste odsłonięcie tablicy i dąb wolności, który będzie wspominał lipiec 1980 roku. Jak twierdzą historycy, jest to moment, który tak naprawdę uruchomił całą lawinę wydarzeń i zmian ustrojowych w kraju. Jak twierdzą, bez Lubelskiego Lipca nie byłoby sierpnia na wybrzeżu.

– To było na terenie zakładu – mówi Lucyna Kwiatkowska. – Pracowałam w dyrekcji, to tak może mniej nas to dotyczyło, ale całym sercem byliśmy wszyscy razem. Ile tylko można było, to człowiek tam pomagał, czy współpracował. To było ogromne przeżycie. Ogromny strach, nie wiadomo, co będzie dalej.

– Pracowałem na produkcji, tam na ruchu ciągłym – mówi Andrzej Świderski. – Strajk odbył się głównie na zakładzie mechanicznym. To był wielki, ogromny wydział i tam właśnie był ten strajk w lipcu. Nie był on długi, bo to wiadomo, takie czasy były.

– Kilka ładnych dni był ten strajk – mówi Halina Szafrańska. – Młodzi byli zdesperowani. Sytuacja ogólna, traktowanie ludzi, warunki, zaopatrzenie, to wszystko brało się pod uwagę.

– To jedna z najważniejszych rocznic w historii nie tylko Lubelszczyzny, ale i w kraju – mówi wiceprzewodniczący komisji międzyzakładowej NSZZ Solidarność w Grupie Azoty Puławy, Sławomir Kamiński. – Warto mówić o tym, dlatego, że 41 lat temu bohaterowie mieli odwagę wystąpić przeciwko reżimowi komunistycznemu w Puławach. Strajki były trochę mniej spektakularne niż w Świdniku. W Świdniku były pierwsze, więc z oczywistych powodów mówi się o nich. W Lublinie na kolei były najbardziej spektakularne, słynne legendy o schowaniu lokomotywy i inne. Tutaj rzeczywiście nie stanęły całe zakłady, ale stanęły poszczególne wydziały, kluczowe dla tej firmy.

– Długo żeśmy się zastanawiali wśród kolegów – mówi przewodniczący komisji międzyzakładowej NSZZ Solidarność w Grupie Azoty Puławy, Piotr Śliwa. – Taki pomysł się zrodził, gdyż tutaj w Puławach Lubelskiego Lipca nie mamy ani tablicy, ani jakiegoś takiego upamiętnienia tych bohaterów pracowników, którzy w tamtych latach zastrajkowali. Byłem kilkuletnim chłopcem, ale z relacji  pracowników, związkowców to trzeba było mieć dużo odwagi, żeby ten strajk tutaj przeprowadzić. Były różne kłody stawiane pod nogi.

– Alkoholizm. były kradzieże, po prostu brak kompetencji, w różne sposoby rugowano tych pracowników z fabryki i mieli wilczy bilet tak naprawdę we wszystkich państwowych przedsiębiorstwach. Tak naprawdę innych wtedy nie było. Ci ludzie z pełną świadomością ryzykowali nie tylko swoje kariery, ale również często ryzykowali życie. Bo trzeba pamiętać, że władza komunistyczna miała krew na rękach robotników Wybrzeża i nie tylko. Ich odwaga była szczególna, bo ryzykowali codzienność, ale i też przyszłość – dodaje Sławomir Kamiński.

– Puławy też były jednym z kluczowych ośrodków, gdzie Solidarność później rozwijała się najlepiej – mówi przewodniczący regionu środkowowschodniego NSZZ Solidarność, Marian Król. – Była takim jednym z najjaśniejszych punktów na mapie Polski, więc udziały puławskich Azotów w Lubelskim Lipcu były też znaczące. Zresztą całe przemiany roku 80. to, to był wielki ogromny wysiłek całego społeczeństwa. Wtedy ten szklany sufit został niejako przebity na Lubelszczyźnie. To był taki pierwszy krok ku wolności.

Posadzenie dębu pamięci było ostatnią odsłoną obchodów 41. rocznicy Lubelskiego Lipca.

MaK / opr. AKos

Fot. Piotr Michalski

Exit mobile version