Gwałtowne ochłodzenie wygoniło z lasów wielu grzybiarzy, dla których wcześniejsze, dość ciepłe dni były czasem prawdziwych żniw. Ale jeśli tylko temperatura pomoże, to przy obecnej wilgotności gleby, prawdziwki, maślaki, koźlaki, kurki i podgrzybki znów powinny rosnąć jak „grzyby po deszczu”, by cieszyć amatorów ich duszenia czy smażenia, ale przede wszystkim – suszenia, marynowania lub kiszenia. A przecież grzyby to nie jedyny surowiec, który przetwarzamy z myślą o kolejnych, zimowych miesiącach.
JB
Fot. pixabay.com