Nie było niespodzianki w meczu 8. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Górnik Łęczna przegrał na wyjeździe z broniącą mistrzowskiego tytułu Legią Warszawa 1:3.
Beniaminek znów popełnił zbyt wiele błędów, by myśleć o korzystnym rezultacie. Gospodarze objęli prowadzenie już w 11. minucie, gdy niefortunnie interweniujący Paweł Baranowski skierował piłkę do własnej bramki. Na 2:0 w 27. minucie podwyższył Ernest Muci. Tuż przed przerwą kontaktowego gola dla Górnika zdobył Bartosz Śpiączka. Napastnik zielono-czarnych wykorzystał rzut karny, który wypracował Marcel Wędrychowski. W 60. minucie dogodną okazję do wyrównania miał Janusz Gol, ale trafił tylko w boczną siatkę. Nadzieję na remis 11 minut przed końcem rozwiał Mahir Emreli, bezwzględnie wykorzystując stratę piłki łęcznian na własnej połowie boiska.
Rozczarowany końcowym rezultatem jest pomocnik łęczyńskiej drużyny Marcel Wędrychowski.
– Popełniliśmy znów zbyt dużo błędów – przyznał trener Górnika Kamil Kiereś.
W innych niedzielnych meczach Stal Mielec przegrała z Rakowem Częstochowa 0:3, a Górnik Zabrze pokonał Wartę Poznań 1:0.
Z 5 punktami Górnik Łęczna wciąż zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, tracąc do bezpiecznej strefy 3 punkty. Liderem jest Lech Poznań, który uzbierał 18 punktów i o 4 wyprzedza Śląsk Wrocław.
JK / opr. ToMa
Fot. PAP/Leszek Szymański