W 9. kolejce ekstraklasy Górnik Łęczna na własnym stadionie przegrał z Lechią Gdańsk 0:4 (0:2).
Górnik został wypunktowany przez Lechię. Choć wcale nie musiało tak być. Kluczowym momentem była 35 minuta. Wówczas to czerwoną kartkę za drugą żółtą zobaczył Janusz Gol. Doświadczonemu pomocnikowi, który grał w reprezentacji Polski, nie przystoi taka nieodpowiedzialność na boisku.
I od tego momentu gra Górnika zupełnie się posypała. W 41. minucie piłkę w siatce gospodarzy głową umieścił Łukasz Zwoliński. W ten sposób zakończył dośrodkowanie z rzutu rożnego. Wynik jeszcze przed przerwą, również głową, w 44. minucie podwyższył Flavio Paixao.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Górnik Łęczna – Lechia Gdańsk
Na drugą połowę Górnik wyszedł z czterema zmianami i nowym animuszem. Łęcznianie mieli szansę na gola kontaktowego, ale ich zapędy ostudził Kacper Sezonienko, zdobywając w 55 minucie trzecią bramkę dla Lechii. Ostatecznie wynik ustalił Flavio Paixao (72 min.), wykorzystując błąd bramkarza Górnika.
ToMa / JK
Fot. Piotr Michalski