Historia tego obrazu może posłużyć za scenariusz filmu. Mowa o skradzionej ostatnio w Neplach w powiecie bialskim kopii obrazu Rafaela Santi, przedstawiającego papieża Juliusza II. Obraz należy do Fundacji Stare Zaburze.
W tle historii reprodukcji pojawia się postać cara Aleksandra I Romanowa i właścicieli dawnego zespołu pałacowo-parkowego w Neplach, rodziny Mierzejewskich.
– Obraz, który został niedawno skradziony, miał być umieszczony w kaplicy grobowej Mierzejewskich, znajdującej się w parku w Neplach – mówi członkini fundacji Stare Zaburze, Anna Drabik. – Miało to zostać dokonane w uroczysty sposób. Obraz miał być poświęcony. Ale gdy chcieliśmy to zrobić, to okazało się, że obraz został skradziony. W ogóle się tego nie spodziewaliśmy. Było to dla nas ogromną stratą.
– Na początku września dyżurny bialskiej komendy został powiadomiony o kradzieży obrazu będącego kopią portretu papieża Juliusza II – mówi rzecznik bialskiej policji, Barbara Salczyńska-Pylchra. – Z relacji zgłaszającego wynikało, że do zdarzenia doszło na przełomie sierpnia i września 2021 roku w miejscowości Neple. Nieznany sprawca skradł z niezabezpieczonego domku letniskowego obraz wyceniony przez pokrzywdzonego na kwotę około 12 tysięcy złotych. Obecnie ustalamy wszystkie okoliczności zdarzenia oraz szukamy sprawców tego czynu.
– Kopia obrazu Rafaela Santi z XVI wieku, została wykonana przez Wiktorię Popową, ukraińską rzeźbiarkę i malarkę, która tworzy w Anglii i w Niemczech. Jest też przyjaciółką fundacji Stare Zaburze – informuje członek zarządu fundacji Stare Zaburze, Mirosław Grabowski.
– Obraz z wizerunkiem papieża Juliusza II miał być powieszony na miejscu starego obrazu, który kiedyś też został skradziony. Oryginał, namalowany przez Rafaela Santi, znajduje się w Londynie – dodaje Anna Drabik.
Z jakich powodów w zabytkowej kaplicy grobowej w parku Mierzejewskich powieszono pierwszą kopię obrazu Rafaela przedstawiająca papieża Juliusza II? Prawdopodobnie ma to związek z historią syna Mierzejewskich, 11-letniego Juliusza, który tragicznie zginął w 1828 roku. Według źródeł ojcem chrzestnym chłopca był car Aleksander I Romanow, król Polski. Są też przypuszczenia, że car ten mógł być też biologicznym ojcem chłopca.
– Tablica pamiątkowa na kaplicy grobowej informuje, że car był ojcem chrzestnym Juliusza, zmarłego syna Julii. 11-letniego chłopaka, który spadł z konia. Car wielokrotnie spotykał się z Julią Mierzejewską, która była wówczas najpiękniejszą kobietą w Europie albo nawet i na świecie. W związku z tym podejrzewano, że jest to syn cara i króla Polski – dodaje Mirosław Grabowski.
Zastanawiać może, dlaczego druga kopia obrazu znajdowała się w niezabezpieczonym domku letniskowym w Parku Mierzejewskich.
– Domek letniskowy jest przystosowany do celów pracowni malarsko-rzeźbiarskiej i tam został namalowany ten obraz. Tam przechowywaliśmy również dwa inne obrazy. Turyści, którzy przyjeżdżali do parku, oglądali ten obraz. Bardzo chwaliliśmy się tym, że wróci on do kaplicy i nareszcie wypełni puste miejsce. A obraz był w tym domku, ponieważ czekał na ramy do zamontowania i wysychał zawerniksowany – wyjaśnia Mirosław Grabowski.
Fundacja Stare Zaburze zajmuje się m.in. ochroną zabytków. Fundacja chciała, aby odbudować zabytkowy Pałac Mierzejewskich w Neplach.
Sprawców kradzieży ostatniej kopii obrazu poszukuje policja. Fundacja Stare Zaburze apeluje do wszystkich, którzy mogą mieć wiedzę na temat skradzionego dzieła, o zgłaszanie tego poprzez stronę internetową fundacji.
MaT/ opr. AKos
Fot. nadesłane