W Szkole Muzycznej im. Paula Harrisa w Lublinie trwa nabór na kolejny sezon. Jest to jedyna taka placówka w Europie, która prowadzi zajęcia dla dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności.
– Najczęściej przychodzą do nas osoby z zespołem Downa, autystyczne czy niewidome – mówi dyrektor Towarzystwa Muzycznego im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie Ryszard Piotr Heliasz. – Nauka jest trudna, ale daje niesamowitą satysfakcję nauczycielom i dzieciom też. Często jest to dla dzieci wyłącznie zabawa. Zależy jaki jest ich poziom niepełnosprawności. Rezultaty są rewelacyjne. Niektóre dzieci dzięki nauce gry na instrumentach powracają do normalnego życia. Jest to forma rehabilitacja dla tych uczniów. Pomaga im po prostu dalej normalnie żyć. Fortepian, pianino, akordeon, gitara. To są podstawowe instrumenty z tym, że dominuje fortepian i pianino – dodaje dyrektor Heliasz.
– Muszą być zajęcia na pianinie z tego względu, że one prawidłowo ustawiają rękę i palce – mówi Danuta Warząchowska, dyrektor Społecznej Szkoły Muzycznej Towarzystwa Muzycznego i Szkoły Paula Harrisa. – Co jest ważne, grają dwoma rękami, czyli ich mózg uruchamia dwie półkule. I jedna, i druga półkula musi pracować. Te dzieci bardzo się rozwijają. Nieraz to powoduje, że te dzieci zaczynają lepiej słyszeć, zaczynają mówić, troszeczkę lepiej widzieć – opisuje dyrektor Warząchowska.
– Chłopiec z porażeniem mózgowym chłopiec, który do nas chodzi już piąty rok, przez pierwsze lata nie potrafił sobie nawet zawiązać butów czy obciąć paznokci – opowiada Ryszard Piotr Heliasz. – W tej chwili nadal ma problem z chodzeniem, bo ma przykurcz mięśni, ale te czynności wykonuje idealnie. A jeśli chodzi o grę na instrumentach, jest wręcz geniuszem muzycznym – dodaje.
– To też pomaga w rehabilitacji umysłowej i fizycznej – zauważa Danuta Warząchowska. – Dziecko musi mieć odpowiednią postawę przy instrumencie. Musi mieć oparte nogi, wyprostowane plecy, dłoń odpowiednio położoną na klawiaturze.
– Marcin jest na pewno odważniejszy – mówi Helena Misiak, której syn uczęszcza na zajęcia muzyczne od ośmiu lat. – Myślę, że także manualnie mu się poprawiło. Jego myślenie jest przez to bardzo pozytywne, mimo że jego wymowa jest bardzo trudna. Jednak jego myślenie przez to jest bardzo dobre. Na pewno bardzo dużo się zmieniło, jeśli chodzi o jego zachowanie. Muzyka bardzo mu w tym pomogła – podkreśla Helena Misiak.
– W domach arystokracji w salonie stał fortepian – zauważa Danuta Warząchowska. – I było nie do pomyślenia, żeby dziecko nie grało na fortepianie, nie znało języka francuskiego. Zatrzymujemy tę dawną tradycję arystokratyczną, z dobrych rodzin, z dobrych domów – dodaje.
Nabór do Szkoły Muzycznej im. Paula Harrisa w Lublinie potrwa do końca września. Zajęcia w placówce są bezpłatne, a szczegóły można znaleźć na facebokowym profilu instytucji.
InYa / opr. PrzeG
Fot. Społeczna Szkoła Muzyczna I i II Stopnia FB