Lublin: podróż w czasie na Zamku. „Weekend z archeologią” przeniesie do średniowiecza i nie tylko

238260449 4386430151414090 2412709586222559212 n 2021 09 17 213504

Błonia i dziedziniec Zamku w Lublinie staną się portalem do czasów średniowiecznych i renesansowych. Rozpoczyna się „Weekend z archeologią”, w którym mieszkańcy poznają uzbrojenie, broń i rzemiosło z dawnych okresów przedstawione przez grupy rekonstrukcyjne od X do XVII wieku. W podróż w czasie mieszkańców Lublina i turystów zabierze Stowarzyszenie Chorągiew Rycerstwa Ziemi Lubelskiej.

– Będzie można zobaczyć obozy wojów, namiot książęcy wraz z wyposażeniem czy zbrojownię, ale także wyrobić świece metodami historycznymi, zobaczyć pokaz bicia monet, stanowisko kata i narzędzia tortur czy pokazy broni czarnoprochowej i nie tylko – mówi Katarzyna Mieczkowska, dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie. – Tematyką, z którą będzie można zapoznać się na zamku i w przestrzeni wokół niego, będzie obronność zarówno w okresie średniowiecza, jak i renesansu. Będziemy chcieli pokazać uczestnikom „Weekendu z archeologią”, jak faktycznie i fizycznie wyglądały zarówno ówcześni wojowie, jak i stanowiska obozowe. 

CZYTAJ: Pokazy konnej jazdy zbrojnej i strzelanie z armat. „Weekend z archeologią” w Lublinie

– Będą warsztaty garncarskie, szewskie, musztra wojskowa, turniej rycerski. Mamy też w planie zaprezentowanie na dziedzińcu zamkowym inscenizacji sądu miejskiego – zapowiada Marta Cyran, koordynatorka Sekcji Archeologii Muzeum Narodowego w Lublinie. – Zabytki archeologiczne są specyficznym rodzajem zabytków. Takim, który często wymaga pewnej oprawy i wytłumaczenia, w jaki sposób dany obiekt został wykonany czy do czego służył. Właśnie tego typu rekonstrukcje są najlepszą lekcją i tłem do tego, żeby opowiedzieć o tych zabytkach.

– Mam na sobie strój żołnierza zachodniego autoramentu z XVII wieku – mówi Łukasz Grzegorczyk, członek Stowarzyszenia Chorągiew Rycerstwa Ziemi Lubelskiej. – Jest to strój halabardnika-pikiniera. Mam na sobie krótki pancerz oraz hełm typu kabaset, powszechny w całej Europie. Za broń służą mi halabarda oraz pałasz. Na Błoniach i na samym zamku będzie można zobaczyć kuźnię, jak wyglądało oświetlenie w tamtym okresie, a także popisy konne. 

– Mam tu siedemnastowieczny muszkiet z zamkiem lontowym. Trzeba było po prostu rozpalić kawałek takiego sznurka, który odpowiednio się umieszczało i nim odpalało broń – opowiada Tomasz Górzyński, członek Stowarzyszenia Chorągiew Rycerstwa Ziemi Lubelskiej. – Nie ma tu żadnego typowego zamka. Jest ładowana odprzodowo, czyli tak naprawdę trzeba byłoby nasypać tu czarnego prochu, przybić i dodać kule, żeby można było z niego wystrzelić. Po każdym strzale trzeba było oczyścić lufę i ponownie załadować. Nie ma tu żadnego hałasującego elementu, dopóki nie wystrzelimy. Wystrzał jest chyba głośniejszy niż ten z broni dzisiejszej. Oczywiście powoduje też powstanie chmury dymu.

– Zapraszamy, będziemy strzelać. Nie tylko z muszkietu, ale przez przekrój broni – od późnego średniowiecza po XVII wiek. Najbardziej spektakularna do obejrzenia będzie chyba armata, z racji wielkości i huku, jaki robi – dodaje Tomasz Górzyński.

– Na terenie Błoni będzie zainscenizowany obóz wojów wczesnośredniowiecznych. Będzie można zobaczyć zrekonstruowane zbroje wojowników, będą też odbywały się liczne pokazy, np. nauka strzelania z łuku – zapowiada Katarzyna Mieczkowska.

– Swoją premierę będzie miała nasza autorska gra miejska. Jest to rodzaj questu łączący elementy wiedzy historycznej z zaproszeniem młodzieży do zwiedzenia różnych ciekawych punktów w Śródmieściu związanych z obronnością – mówi Marta Cyran. 

Szczegóły wydarzenia dostępne są na stronie Muzeum Narodowego w Lublinie i w mediach społecznościowych.

RyK / opr. WM

Fot. Muzeum Narodowe w Lublinie

 

Exit mobile version