W Lublinie wprowadzany jest elektroniczny abonament w stołówkach szkolnych. Aby dostać posiłek, uczeń będzie musiał przyłożyć kartę do czytnika zainstalowanego przy okienku, gdzie wydaje się obiady.
– System był już testowany w niektórych szkołach, między innymi w Szkole Podstawowej nr 42 – mówi jej dyrektor Jerzy Kolowca. – Ten system funkcjonuje mniej więcej od stycznia. Każdy uczeń klas 1-8 dostał kartę i z nią musi przyjść do stołówki. W stołówce jest czytnik i tam przykłada kartę. Jeżeli osoba wydająca posiłki z drugiej strony dostanie sygnał, że wszystko jest dobrze, czyli jest dokonana opłata, uczeń otrzymuje obiad i zjada go – dodaje.
– Wprowadzaliśmy ten system pilotażowo w 2020 roku. Chcemy, żeby w 2021 roku stał się on obligatoryjny. Powodów jest kilka. Najważniejszy jest taki, że po prostu dużo łatwiej to rozliczać. Również w kontekście zwrotów dla rodziców jest wiadomo, kiedy dziecko z tego nie korzysta, bowiem od razu widzi to system komputerowy. Docelowo chcemy, żeby ten program był realizowany w 2021 roku we wszystkich szkołach podstawowych i przedszkolach. Jestem pewny, że to zrobimy. W tym momencie jesteśmy na etapie kupowania reszty czytników. Wydawanie kart jest dosyć proste, bo nie są one skomplikowane – tłumaczy Mariusz Banach, zastępca prezydenta Lublina ds. oświaty i wychowania.
– Karta czasem się zawiesza, bo czytnikiem jest smartfon, a są to urządzenia niekiedy zawodne, ale to się zdarzyło tylko raz czy dwa. Opłaty należy wykonać do 10. dnia każdego miesiąca. Poprosiłem rodziców, żeby uwzględnili również czas na operacje bankowe, żeby opłata wpłynęła na rachunek, bo niestety system blokuje. Każde dziecko ma indywidualny rachunek. To było jednak wstępne uruchomienie. Dzieci jadły, tylko przypominaliśmy o opłacie. Ale niestety od września będzie już to blokowane. Ten termin 10 dni został tak przyjęty, ponieważ mamy świadomość, że wynagrodzenia są wypłacane pierwszego czy piątego dnia danego miesiąca, a nawet czasem później. A dziesiąty to już 1/3 miesiąca – dodaje Jerzy Kolowca.
– Zobaczymy, jak to będzie funkcjonowało w rzeczywistości. Płatność jest do dziesiątego. Wymaga to od nas dużo większej systematyczności i pilnowania tych terminów niż wcześniej. Wiedząc, że obiad nie został opłacony, można dziecku przygotować jakiś większy posiłek do plecaka. Lepiej, żeby system płatności był bardziej elastyczny. Byłoby nam rodzicom łatwiej. Zobaczymy, jak to w rzeczywistości będzie wyglądać, czy będzie jakiś przedział błędu – mówi jeden z rodziców.
– W niektórych szkołach na stołówkach zainstalowano również dodatkowy czytnik, gdzie po przyłożeniu karty uczeń może sprawdzić, czy w danym dniu jest uprawniony do posiłku; czy ten posiłek został opłacony, lub czy została uprzednio zgłoszona nieobecność na posiłku. Elektroniczne karty stosowane w systemie zapewnia uczniom placówka oświatowa, szkoła lub bursa, która osobom korzystającym ze stołówki dokonuje konfiguracji karty. System ten obsługuje zgłaszanie nieobecności na posiłku, podsumowuje i wylicza rzeczywiste opłaty za wydane posiłki – informuje Monika Głazik z biura prasowego kancelarii prezydenta miasta Lublin.
– Problem może stanowić jedynie fizyczne zamawianie tego sprzętu. Jak wiadomo, w tej chwili mamy problem z zamawianiem jakiegokolwiek sprzętu elektronicznego z powodów COVID-19, ale chcemy systematycznie ten program wprowadzać – dopowiada Mariusz Banach.
Zwyczajowo, w szkołach opłaty za obiady wnosi się do 10 dnia każdego miesiąca. Nowy system obsługuje jednak płatności i „z góry” i „z dołu”, czyli do końca miesiąca.
Jak nas poinformował ratusz, elektroniczną obsługę stołówek wprowadzono w 46 szkołach podstawowych oraz zespołach szkół, 4 bursach szkolnych, 4 ośrodkach specjalnych oraz Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii.
TsP / opr. LysA
Fot. pixabay.com