Uroczystości wspomnieniowe w 75. rocznicę śmierci żołnierza Armii Krajowej i podziemia antykomunistycznego Antoniego Kopaczewskiego pseudonim „Lew” odbyły się w Lublinie. Rozpoczęło je złożenie kwiatów na jego grobie oraz mogile żołnierzy jego oddziału na cmentarzu przy ulicy Unickiej w Lublinie.
Antoni Kopaczewski zginął wraz ze swoimi żołnierzami 8 września 1946 roku w Ignasinie w wyniku obławy oddziałów Milicji Obywatelskiej oraz funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego.
– W momencie, kiedy wydawało się, że dalsza walka jest bardzo trudna, postanowili na pewien moment ograniczyć swoją działalność i szykowali się do ukrycia. W zaprzyjaźnionym gospodarstwie zostali zaskoczeni i w wyniku walki zginęli – opowiada Waldemar Podsiadły, pełnomocnik wojewody lubelskiego ds. Ochrony Dziedzictwa Narodowego i Spraw Kombatantów. – Ta tragiczna walka, to zwieńczenie, kiedy przypominamy Żołnierzy Wyklętych, kiedy czcimy ich pamięć, stają się nieodzowną częścią naszego patriotyzmu. Uczucia patriotyczne umacniają się dzięki ich krwi i poświęceniu. Czujemy się bardziej Polakami.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Wspomnienie Antoniego Kopaczewskiego „Lwa” w 75. rocznicę śmierci
Antoni Kopaczewski po wybuchu II wojny światowej zaangażował się w działalność konspiracyjną. W okresie okupacji należał do AK, gdzie był dowódcą plutonu żandarmerii. W 1945 roku wstąpił do WiN, gdzie został podkomendnym mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”.
LilKa / opr. WM
Fot. Piotr Michalski