Gawrony i kawki będą musiały się wyprowadzić z lubartowskiego parku. Przekonać ma ich do tego sokół, który przez dwa miesiące będzie płoszył uciążliwe ptaki.
Lubartowski park przeszedł w ostatnim czasie gruntowną modernizację, która kosztowała 11 milionów złotych. Przebudowano staw, alejki, pojawiły się nowe nasadzenia. Pozostały za to gawrony, które od lat skutecznie odstraszały od parkowych ławek.
Władze miasta po wielu interwencjach mieszkańców zleciły Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej definitywne rozwiązanie tego problemu. Stąd, jak mówi jego prezes Zygmunt Osiak, odstraszanie za pomocą ptasiego drapieżnika. – Ma przepłoszyć mieszkające gawrony i inne ptaki, które robią duże zanieczyszczenia w tym parku. Niestety jest to znaczne utrudnienie dla mieszkańców. Odchody tych ptaków, szczególnie gawronów, zostają na miejscach, gdzie chcieliby sobie usiąść, a niestety nie mogą. Zobaczymy jaki będzie efekt. Przez pierwsze dwa miesiące będziemy odstraszać gawrony, żeby zmieniły swoje miejsce siedliskowe. Rezultaty zobaczymy dopiero wtedy – tłumaczy Zygmunt Osiak.
– Problem z zanieczyszczonym parkiem występuje od dłuższego czasu. Wiele głosów mieszkańców dotyczyło tego problemu, więc my decydując się na tego typu zabiegi, odpowiadamy na potrzeby mieszkańców. Dlatego podjęliśmy taką decyzję, aby w sposób najmniej inwazyjny, naturalny, pozbyć się tego problemu. Dzięki temu nasi mieszkańcy będą mogli spokojnie spacerować w czystym parku – stwierdza Łukasz Chomicki, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Lubartów.
– Dla nas działkowców to dobry pomysł. Ptaki z parku przenoszą na nasze działki wszystkie choroby, przede wszystkim grzybiczne. Ławek jest bardzo dużo. Były bardzo brudne, trzeba je było codziennie rano myć. Nawet o 6.00 rano po nocy jest bardzo brudno – mówi mieszkanka.
– Oczywiście znamy głosy podające w wątpliwość skuteczność tego typu metody. Jednak w naszej ocenie, przepłoszone ptaki nie będą zakładały gniazd na terenie miasta. Wręcz przeciwnie, wyniosą się na tereny zielone nad Wieprzem. Wynika to przede wszystkim ze specyfiki miejsca, w jakim się znajdujemy. Park imienia Książąt Sanguszków w Lubartowie znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie terenów zielonych nad Wieprzem. Według naszej i pani sokolnik opinii, ptactwo przeniesie się w tamte miejsca – dodaje Łukasz Chomicki.
– Dobrze, żeby tutaj nie brudziły i nie szkodziły. Dokuczają, rano są bardzo hałaśliwe. Teść mój kiedyś mówił, że właściwe byłoby, żeby był tutaj sokół i je wypędzał – mówi jedna z mieszkanek miasta.
W Lubartowie „ze świecą szukać” osób, które chciałyby obecności gawronów w miejskim parku. Mieszkańcy, przypominają, że kilka lat temu ptaki kompletnie zdemolowały murawę miejskiego stadionu. Przeciwników pomysłu odstraszenia ptaków za pomocą sokoła przedstawiciele miasta zapraszają do spaceru po parku.
JPi / opr. LysA
Fot. Rafał Komorowski, CC BY-SA 4.0