Róża Kozakowska zdobyła w środę (01.09) srebrny medal igrzysk paraolimpijskich w pchnięciu kulą (F32). To 18. krążek biało-czerwonych w zawodach w Tokio. Wygrała Ukrainka Anastazja Moskalenko.
Polka dwukrotnie poprawiała rekord świata, a mimo to nie stanęła na najwyższym stopniu podium.
Już w pierwszej próbie potwierdziła, że jest w doskonałej formie. Pchnęła na odległość 7,10 m, bijąc rekord świata, który od 2017 należał do Australijki Katherine Proudfoot – 7,04 m. W czwartej 32-latka uzyskała 7,37 m i wydawało się, że drugi złoty medal w stolicy Japonii jest już jej. Ale wtedy Moskalenko pchnęła jeszcze dalej – 7,61 m – i wygrała konkurs.
To drugi medal w Tokio zawodniczki Startu Zduńska Wola. 27 sierpnia Kazakowska zdobyła złoty medal wygrywając konkurs rzutu maczugą. Uzyskała 28,74 m poprawiając rekord świata.
Polacy mają 18 medali (3 złote, 5 srebrnych i 10 brązowych) w tokijskiej paraolimpiadzie, która potrwa do 5 września. Na najwyższym stopniu podium stanęli: tenisista stołowy Patryk Chojnowski (klasa 10) oraz lekkoatleci – Róża Kozakowska w rzucie maczugą w klasie F32 i Piotr Kosewicz w rzucie dyskiem F52.
CZYTAJ: Paraolimpiada w Tokio: brąz tenisistów stołowych Tomasza Jakimczuka i Rafała Czupera
Jednak jeden krążek prawdopodobnie zostanie odebrany biało-czerwonym. O stosowanie dopingu podejrzewani są kolarze torowi Marcin Polak i pilot Michał Ładosz, którzy uplasowali się na trzeciej pozycji na 4000 m.
CZYTAJ: Paraolimpiada w Tokio: brązowy medal dla pływaczki Oliwii Jabłońskiej
RL / PAP / opr. ToMa