30 września obchodzimy Dzień Archiwisty. Jak twierdzą sami pracownicy Archiwum Państwowego, jest to żmudna, ale bardzo ciekawa praca.
– Polacy mało wiedzą o tym zawodzie, jest on często pomijany – mówi dr Bartosz Staręgowski z Archiwum Państwowym w Lublinie. – Bardzo często jesteśmy myleni z Instytutem Pamięci Narodowej. Mówimy, że pracujemy w archiwum, to najczęściej spotykamy się z odpowiedzią „O! W IPN-ie”. Podstawą jest to, żeby edukować ludzi , że jest archiwum, instytucja inna niż Instytut Pamięci Narodowej. Przede wszystkim zajmujemy się innymi rzeczami, bo zasób IPN-owski to głównie historia najnowsza. W archiwum można znaleźć akta sięgające nawet czasów początków Państwa Polskiego, okresu średniowiecza. Pod tym właśnie względem ważne, żeby ludzie wiedzieli, że takimi rzeczami też się zajmujemy i takie materiały mamy u nas w zasobie.
– Bardzo często mamy tutaj do czynienia z aktami XIV-XVIII wiecznymi. Sprawia to przyjemność związaną z tym, że jako osoba kiedyś studiująca historię, mogę z tym mieć kontakt, fizycznie obcować z tymi archiwaliami. A to jest o wiele bardziej satysfakcjonujące niż patrzenie na to przez monitor komputera. Jest to struktura, faktura papieru, skóry, zapach – mówi dr Robert Jop z Archiwum Państwowego w Lublinie.
– Mamy w archiwum około 13 kilometrów akt. Jest to bardzo dużo. Natomiast jeśli chodzi o digitalizację, którą prowadzimy w lubelskim archiwum już od 15 lat, zeskanowaliśmy może około 5% tego całego zasobu. Mówimy tutaj o 15 latach, a trzeba zauważyć, że Pracownia Digitalizacji Archiwum Państwowego w Lublinie jest jedną z największych w Polsce, przede wszystkim, jeśli chodzi o wyposażenie w sprzęt. To też pokazuje w perspektywie, ile potrzeba czasu na zeskanowanie wszystkiego – tłumaczy Michał Zawada, kierownik Oddziału Zabezpieczania Zasobu Archiwalnego i Informatyzacji Archiwum Państwowego w Lublinie.
– Naukowcy korzystają z naszego zasobu głównie do prowadzenia badań. Ale archiwalia są wykorzystywane też do takich typowo praktycznych spraw, dotyczących na przykład dokumentacji osobowo-płacowej. Szczególnie teraz, gdy do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych są potrzebne różnego rodzaju zaświadczenia o wysokości emerytur. U nas w archiwum tego typu materiały mogą się znajdować. Bardzo popularne stały się badania genealogiczne. Ludzie szukają swoich korzeni, dlatego też korzystają tutaj z naszej pomocy i zasobów – dodaje dr Robert Jop.
– Niektóre rodziny odnalazły siebie po latach. Dotyczy to dalszych gałęzi, potomków czy przodków, których losy były podzielone, czy to przez wojnę, czy przez zmianę miejsca zamieszkania rodziny. Takich przypadków rzeczywiście mieliśmy kilka – informuje Agnieszka Konstankiewicz, kierownik Oddziału Informacji i Udostępniania.
– To jest niewątpliwie bardzo ważna misja, tym bardziej, że archiwista jest takim strażnikiem dziedzictwa narodowego – mówi Robert Jop.
W Archiwum Państwowym w Lublinie znajduje się ponad 13 kilometrów akt, a także około 3,5 miliony skanów w zbiorach internetowych.
Dzień Archiwisty został ustanowiony przez Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych w 2019 roku.
InYa / opr. LysA
Fot. Jankoznaj93, CC BY-SA 4.0