Był czerwony dywan, odpalone race i łzy wzruszenia. Mieszkańcy Komarówki Podlaskiej powitali 2 września pochodzącego z tej miejscowości mistrza olimpijskiego z igrzysk w Tokio. Dariusz Kowaluk, który wywalczył złoty medal w sztafecie mieszanej 4x 400 metrów, odwiedził swoją dawną szkołę. Spotkanie zorganizował urząd gminy.
– Darek pracował na to całe życie – mówi Bartłomiej Kałdun, kolega Dariusza Kowaluka. – Pamiętam go sprzed kilku lat. Kiedy spotykaliśmy się u niego w domu z jego braćmi, to Darek uczestniczył w naszych spotkaniach, ale zawsze był w sportowym ubraniu, bo albo przed chwilą wrócił z treningu, albo dopiero na ten trening wychodził. Darek się nie zmienia. Dalej jest tak pozytywną osobą, jaką był.
– Po powrocie z Japonii do Polski najbardziej poczułem, że zrobiliśmy to, wywalczyliśmy ten złoty medal – mówi Dariusz Kowaluk: – Nikt na nas nie stawiał, że przyjedziemy z medalem, ale zjednoczenie się sztafety, mężczyzn z kobietami, to efekt bardzo dobrej więzi. Bardzo dobrze się dogadujemy i to nasze wsparcie drużynowe było widać.
– Chodzi o to, żebym młodzi, po zobaczeniu takiego medalu, zyskali napęd na przyszłość. Może za 10-15 lat ktoś z tych młodych także dostąpi tak wielkiego osiągnięcia i będzie miał się na kim wzorować – mówi medalista. – Daję świadectwo, że jestem zwykłym człowiekiem, żeby mogli czerpać ze mnie przykład – dodaje.
– Jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że mamy mistrza ze szkoły wiejskiej, niewielkiej, w której to Darek przebywał przez wszystkie lata nauki szkolnej – mówi Bożena Kuzawińska, dyrektor Szkoły Podstawowej w Komarówce Podlaskiej: – Darek był uczniem bardzo skromnym, pracowitym. Dzięki temu dopracował się sukcesu.
– Widziałam, jak on biega, widziałam jak był szybki i widziałam w nim potencjał – mówi Grażyna Głowacka, pierwsza trenerka Darka Kowaluka: – Był to chłopak bardzo grzeczny, pracowity. Trening to zawsze była u niego święta rzecz.
– Śledziłam poczynania Dariusza Kowaluka – mówi Joanna Hryć, pedagog w Szkole Podstawowej w Komarówce Podlaskiej. – Wychodząc z małej miejscowości, bez warunków, pokonał wiele trudności, poświęcił swoje życie, żeby rozwijać karierę. Jest dla nas dumą i ogromnym autorytetem dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
– Cieszę się, że witam mistrza olimpijskiego – mówi uczeń klasy 8 b. – Myślę, że jest wspaniałym człowiekiem.
– Dla naszej gminy sukces medalisty Darka Kowaluka jest wielkim wyróżnieniem, dlatego gmina chociaż w symboliczny sposób chciała udekorować, uhonorować i przywitać złotego medalistę – mówi Ireneusz Demianiuk, wójt gminy Komarówka Podlaska. – Postanowiłem przyznać okolicznościowy medal „Zasłużony dla gminy Komarówka Podlaska”. Nasz złoty medalista w sposób wyjątkowy i szczególny przyczynił się do promocji naszej gminy. W dowód uznania postanowiłem więc również przyznać nagrodę finansową 10 tysięcy złotych.
– Bardzo się cieszymy z powrotu Darka do domu, chociaż nie na długo, bo tylko na dwa dni – mówi Mirosław Kowaluk, ojciec Dariusza. – Bardzo się cieszymy z sukcesu i z tego, że nadal jest w bardzo dobrej formie. Trochę mnie to przerasta, ale wiedziałem, że będzie osiągał sukcesy. Za jedenaście lat treningów to mu się należy.
Dariusz Kowaluk do swojej rodzinnej miejscowości przyjechał po raz pierwszy od czasu zakończenia igrzysk w Tokio. W piątek wyjeżdża do Lublina na drużynowe mistrzostwa Polski.
MaT/ opr. DySzcz
Fot. Małgorzata Tymicka