Rzeka zalewa część posesji w Konstantynowie. Problem trwa już kilka lat

242414898 390734759241532 1482661271665537567 n 2021 09 20 194249

Służby ratownicze mają problem z dojazdem do posesji położonych obok rzeki Czyżówki w Konstantynowie w pobliżu ulicy Siedleckiej. Teren jest nieprzejezdny. Zalewa go rzeka, której koryto jest niewykoszone.

Dojazd służb ratowniczych w Konstantynowie w pobliżu rzeki Czyżówki jest utrudniony z kilku powodów. Zjazd z drogi wojewódzkiej do pobliskich domów jest bardzo stromy. Poza tym nie ma utwardzonej drogi dojazdowej. Tereny te zalewa rzeka Czyżówka.

– O 5.00 wzywałam karetkę i odmówili mi wjazdu na podwórko – mówi jedna z mieszkanek. – Wzywałam karetkę do dziadka, bo miał duszności. Przyszli, zbadali i od domu, przez wszystkie podwórka prowadzili osłabionego. Pod ręce go wzięli, a dziadek ledwo nogami ruszał. W razie pożaru to nawet i straż nie przyjedzie na ratunek.

– Mieliśmy problem z dojazdem, ponieważ posesja była usytuowana na terenie podmokłym, blisko rzeki – mówi ratownik medyczny Waldemar Żuk z bialskiego pogotowia. – Mieliśmy na karcie wyjazdowej zaznaczone, że jest utrudniony dojazd, że jest to gdzieś w głębi teren podmokły. Posesja była w terenie obniżonym. Zjazd był stromy, na dole nie było utwardzonej powierzchni, tylko łąka i z tego względu nie wjechaliśmy. Trzeba było doprowadzić pacjenta, oczywiście po uprzednim zbadaniu.

– Od drogi wojewódzkiej na drogę naszą do posesji jest stromo – mówi mieszkanka. – Jest bardzo duży spadek i ci, co mają samochody boją się tędy zjeżdżać, a my musimy sobie jakoś radzić.

Problem z zalewaniem pobliskich posesji przez Czyżówkę trwa już kilka lat – mówią mieszkańcy: – Rzeka jest zarośnięta. Kiedyś była szeroka, teraz, od pięciu lat nikt tego nie czyści. Woda stoi na podwórku. Wcześniej robiliśmy wysypkę ziemi, żeby podnieść grunt, aby nas nie zalewało. Nikt się tym nie interesuje. Nie ma nasypu, nie ma drogi. Nie wiemy co robić dalej. Wszędzie po wioskach porobili asfalt, a tutaj ani wyjechać ani przyjechać do posesji.

– Problem dojazdu do tych posesji jest problemem, z którym zderzamy się od wielu lat – mówi wójt gminy Konstantynów Romuald Murawski. – One są położone nisko, bardzo blisko rzeki. Ponieważ rzeka nie jest regulowana i na bieżąco oczyszczana, więc ten przepływ wody jest bardzo ograniczony. Podnosi to poziom wód gruntowych i ogranicza dostęp naszą drogą do tych posesji. Poza tym dotychczas korzystali z innej drogi. Teraz, przy jakimś pojawiającym się konflikcie sąsiedzkim, nie został umożliwiony przejazd tą drogą, dlatego już tam wkraczamy. Chcemy próbować jakoś załagodzić ten konflikt, a jednocześnie zwróciliśmy się do Wód Polskich, żeby jak najszybciej uporządkowali ten odcinek rzeki.

Czy jest szansa, że droga dojazdowa do posesji przy rzece zostanie utwardzona? – Tam jest przede wszystkim problem zjazdu – podkreśla Romuald Murawski. – Jest bardzo stromy zjazd drogi wojewódzkiej. My postaramy się spróbować troszeczkę pomóc państwu odwodnić ich posesje. Jeżeli to się odrobinę im uda, to na pewno chcemy tam jakieś utwardzenie w postaci gruzobetonu, bo żadna mieszanka żwirowa nic tam nie zmieni. Ale może w przypadku gruzobetonu przynajmniej pas drogi, którym będzie się poruszał jakiś samochód osobowy, uda się przygotować.

Chcieliśmy poznać jakie jest stanowisko Wód Polskich, które są odpowiedzialne za regulację rzeki. Niestety, nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.

Do sprawy będziemy wracać.

MaT/ opr. DySzcz

Fot. Małgorzata Tymicka

Exit mobile version