– Silniki spalinowe będą stanowić napęd aut jeszcze przez co najmniej 30 lat – twierdzą naukowcy. O przemyśle silnikowym rozmawiają eksperci podczas IX Międzynarodowego Kongresu Silników Spalinowych, który rozpoczął się w Politechnice Lubelskiej.
– Według analiz w 2050 roku po świecie będzie się poruszało od 20 do 30 procent samochodów spalinowych – mówi prof. Mirosław Wendeker z Politechniki Lubelskiej. – Na jednym rynku ten proces odbywa się szybciej, na przykład, jeśli chodzi o autobusy miejskie, które mogą być stosunkowo łatwo doładowywane w trakcie jazdy. Z tirami, które jeżdżą na tysiące kilometrów, ludzie nie wyobrażają sobie, żeby to szybko uległo transformacji na napędy elektryczne – dodaje.
– Plan Unii Europejskiej zakłada zakaz sprzedaży samochodów spalinowych już w 2035 roku. Skutki tego mogą być takie, że samochody w przyszłości będą dobrem luksusowym – mówi dr Piotr Bielaczyc z Instytutu Badań i Rozwoju Motoryzacji BOSMAL w Bielsku Białej oraz specjalista Organizacji Narodów Zjednoczonych i Komisji Europejskiej w dziedzinie nowych norm emisji samochodowej. – Tutaj mniej zależy od tego, jakimi samochodami będziemy jeździć, ale najważniejsze jest, jak będzie wytwarzana energia, a będzie jej potrzeba na świecie coraz więcej. Dzisiaj jest 7,8 mld ludzi na świecie, a będzie 9,2 mld ludzi w 2040 roku – dopowiada.
Kongres w Politechnice Lubelskiej to jedna z największych w Polsce konferencji naukowych poświęconych silnikom spalinowym. Spotkanie potrwa do jutra.
ZAlew / opr. LysA
Fot. pixabay.com