Premier Mateusz Morawiecki potwierdza wcześniejsze doniesienia Straży Granicznej o śmierci 3 osób, które przekroczyły nielegalnie granicę polsko-białoruską. Zapowiada umacnianie naszej granicy. Dalszego naporu migrantów spodziewa się szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Mariusz Kamiński
W czasie weekendu zmarły 3 osoby, które przekroczyły nielegalnie granicę polsko-białoruską. Premier Mateusz Morawiecki mówił, że zmarli byli wycieńczeni trudnymi warunkami: – Osoby te zmarły głównie na skutek hipotermii i wycieńczenia. Wszystkim osobom, które przekroczyły granicę polską, zostały gdzieś znalezione zwykle w lasach czy w przygranicznych bagnach – miejscach, które są trudne do przebycia – staramy się pomagać i ratować życie, tam gdzie tylko to jest możliwe – podkreślił premier.
CZYTAJ: Straż Graniczna: w rejonie przygranicznym z Białorusią znaleziono zwłoki trzech osób
Dodał, że można powiedzieć, że Polska uratowała życie ośmiu osobom, które zostały uwięzione w rozlewiskach rzeki Supraśl.
Przez kilka godzin funkcjonariusze straży granicznej wspólnie z strażą pożarną, wojskiem i policją w prowadzili akcję ratowniczą na bagnach w rozlewisku rzeki Supraśl przy granicy polsko-białoruskiej, gdzie ugrzęzło 8 nielegalnych imigrantów – poinformowała w niedzielę (19.09) rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. Dodała, że siedmiu z nich trafiło do szpitala.
Z kolei po stronie białoruskiej, przy granicy z Polską, zmarła kobieta, którą znaleziono w pobliżu grupy imigrantów.
Komendant Główny Straży Granicznej generał dywizji Tomasz Praga mówi że w niedzielę polski patrol zauważył po stronie białoruskiej grupę migrantów i leżącą obok kobietę. Jak zaznaczył komendant, natychmiast została powiadomiona strona białoruska. – Jednak Białorusini nie reagowali – powiedział. Próby były ponawiane, ale białoruscy strażnicy przestali odbierać telefon. – Pierwszy patrol pojawił się dopiero po kilku godzinach i zignorował tę sytuację, przeszedł obok. Dopiero po dalszych naszych kontaktach ze stroną białoruską został wysłany patrol, który po przybyciu niestety stwierdził zgon tej kobiety – przekazał Praga.
Komendant Główny Straży Granicznej zdementował doniesienia strony białoruskiej, jakoby strona polska przeciągnęła ciało kobiety przez granicę, na Białoruś.
Polskie służby przesłuchały grupę migrantów, która podróżowała z jednym ze zmarłych na polsko-białoruskiej granicy.
– Ci ludzie trafili w połowie września do Mińska. Po kilkudniowym pobycie w hotelu w Mińsku za 2,5 tys. dolarów od osoby mieli być przerzuceni na teren Niemiec poprzez Polską granicę. Zostali dowiezieni do kompleksu leśnego, w którym szybko się pogubili. Wedle informacji, które przekazali naszym funkcjonariuszom, usiłowali wrócić z powrotem do Mińska, ale zostali zatrzymani przez żołnierzy czy też pograniczników białoruskich. Niemalże siłą, pod presją zostali doprowadzeni do granicy polskiej, gdzie przez pewien czas przemieszczali się wzdłuż zasieków, które są na naszej granicy rozstawione. W pewnym momencie zostali zidentyfikowani przez patrol naszej straży granicznej, który jednoznacznie powiedział im, że jest to nielegalne i nie ma przejścia i że mają wracać. Ponownie podjęli próbę powrotu z tego kompleksu leśnego do Mińska i zostali zatrzymani przez kolejny patrol białoruski. Dołączeni zostali do grupy około 20 osób i przez tych umundurowanych funkcjonariuszy przewiezieni na granicę litewską – tłumaczył minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.
CZYTAJ: Szef MSWiA: Ciało jednego ze zmarłych na granicy badane toksykologicznie
Szef MSWiA spodziewa się dalszego naporu na polską granicę. Jak dodał, kryzys migracyjny może potrwać jeszcze wiele miesięcy w związku z niedawnymi decyzjami władz Białorusi: – W ubiegłym tygodniu władze tego kraju podjęły decyzję o uruchomieniu ruchu bezwizowego z takimi państwami jak Pakistan, Jordania czy Egipt. – To są ogromne rezerwuary uchodźców, ogromne rezerwuary ludzi poszukujących lepszego życia. To może oznaczać, że dziesiątki, setki tysięcy ludzi będzie ściąganych na naszą wschodnią granicę – mówił szef MSWiA.
Będziemy umacniać nasze instalacje ochronne i zabezpieczające; polskiej granicy będziemy bronili z całą determinacją – zapewnił premier Mateusz Morawiecki.
W najbliższych dniach około 500 żołnierzy zostanie oddelegowanych do ochrony granicy polsko-białoruskiej.
Okoliczności śmierci trzech migrantów, których ciała odnaleziono w pasie przy granicy polsko-białoruskiej wyjaśniają trzy podlaskie prokuratury .
W ciągu tygodnia ma zapaść decyzja odnośnie ewentualnego przedłużenia stanu wyjątkowego. Został on wprowadzony 2 września na 30 dni.
AS / IAR / PAP / opr. ToMa