W Lublinie powstaje Stacja Badawcza i Ośrodek Dydaktyczno-Szkoleniowy Jeździectwa i Hipoterapii Uniwersytetu Przyrodniczego. W skład inwestycji wchodzi między innymi kryta ujeżdżalnia, zwierzętarnia dla psów, alpak i osłów czy nowoczesne centrum fizjoterapii dla koni. W poniedziałek 6 września zaproszeni goście dokonali symbolicznego wmurowania kamienia węgielnego. Wśród nich byli między innymi minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek oraz metropolita lubelski abp Stanisław Budzik.
– To będzie najnowocześniejszy obiekt w Polsce – mówi rektor Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, prof. Krzysztof Kowalczyk. – Będzie służył studentom, ale także wszystkim miłośnikom koni. Od hipoterapii, poprzez jeździectwo. Zapraszamy do korzystania z tego ośrodka. Obiekt oczywiście będzie służył nie tylko rekreacji czy prowadzeniu dydaktyki, ale także badaniom. Mamy już plany dalekosiężne. We współpracy z innymi uniwersytetami, na przykład z Politechniką Lubelską, chcemy opracować cyfrowo motorykę konia czy sprawdzić oddziaływanie hipoterapii na zdrowie i psychikę ludzi – dodaje.
– Dla uczelni to ogromny zysk, bo i stacja badawcza i ośrodek dydaktyczny. I niesamowita rola dla miasta i całego regionu. Myślę, że również dla Polski. Bowiem to jest obiekt tak dużej rangi, obszerny i nowoczesny, spełniający wymogi co do organizacji zawodów, nie tylko Polskiego Związku, ale i Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej, że spodziewamy się gości z całego kraju i nie tylko – tłumaczy prof. Iwona Janczarek, kierownik Katedry Hodowli i Użytkowania Koni i kierownik Ośrodka Jeździeckiego Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.
– Ta inwestycja będzie się składała między innymi z takiego potrójnego, skonsolidowanego budynku, w którym będzie się znajdowała kryta ujeżdżalnia, 20 boksów dla koni. Również to, co jest dla nas jako uniwersytetu najważniejsze, sale dydaktyczno-szkoleniowe. Będą one przeszklone i znajdą się w takim układzie, że studenci będą mogli bezpośrednio obserwować to, co dzieje się na ujeżdżalni. Będą tam pomieszczenia, gdzie będą przeprowadzane różnego rodzaju zabiegi, zarówno manualne, jak i z wykorzystaniem różnych urządzeń. Będzie tam hydrobieżnia, czy solarium dla koni, celem rozgrzewania mięśni po różnego rodzaju urazach. We Wschodniej Polsce nie ma miejsc przeprowadzających tego typu zabiegi – informuje prof. Brygida Ślaska, dziekan Wydziału Nauk o Zwierzętach i Biogospodarki Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.
– Będziemy mieć najnowocześniejszy sprzęt na miejscu, dzięki któremu będziemy mogli przeprowadzać badania nad wpływem fizjoterapii, nad poprawą zdrowia psychicznego i fizycznego koni, jak również doskonaleniem koni do różnego rodzaju użytkowania, poprzez nowoczesne sposoby treningu z zastosowaniem bieżni wodnej, płyty wibrującej – stwierdza prof. Iwona Janczarek.
– Ludzie zaczną powracać do hodowli koni, jeździectwa i hipoterapii. Koń był zawsze używany w Polsce. Powoli to zanikało, ale cieszę się, że powraca. Warto kultywować dobre rzeczy. Kiedyś mieliśmy sukcesy w jeździectwie i myślę, że poprzez ten ośrodek powrócimy do tego na skalę światową – mówi Henryk Sobiechowski, prezes Lubelskiego Związku Hodowców Koni.
– Piękna rzecz, piękna inwestycja. U nas hodujemy koniki polskie. Bardzo dobrze nadają się do hipoterapii młodzieży, dzieci z problemami ruchowymi, z zespołem Downa, autyzmem. Młodzi ludzie tutaj wyszkoleni będą to mogli robić z korzyścią dla hodowli koni na Lubelszczyźnie – tłumaczy Jan Słomiany, kierownik Ośrodka Hodowli Zachowawczej Koników Polskich w Roztoczańskim Parku Narodowym.
– Jesteśmy świetnie usytuowani. 30% pogłowia konia, jaki jest w kraju, znajduje się na terenie Lubelszczyzny, więc jeśli nie tu, to gdzie. Jesteśmy przygotowani też fachowo. Mamy dobrą kadrę dydaktyczną, dobrych naukowców specjalizujących się w koniach, mamy jedyny w kraju kierunek hipologia i jeździectwo. Myślę, że wszystko sprzyja. Także piękny teren Felina: piękna dzielnica i zielona przestrzeń – dodaje prof. Iwona Janczarek.
Budowa przy ulicy Doświadczalnej ma potrwać do końca maja 2022 roku. Koszt inwestycji to blisko 20 milionów złotych. 14,5 miliona złotych pochodzi z Ministerstwa Edukacji i Nauki.
LilKa / opr. LysA
Fot. Piotr Michalski