Jesień i zima to szczególny okres dla osób w kryzysie bezdomności – przypominają organizacje społeczne. Przez niskie temperatury na dworze placówki świadczące pomoc w tym zakresie już teraz rozpoczęły przygotowania.
– My do tego sezonu szykujemy się znacznie wcześniej – mówi prezes Centrum Wolontariatu w Lublinie Justyna Orłowska – Teraz troszkę przyspieszamy, ponieważ temperatury w nocy spadają do 4-5 stopni na plusie. To jest dosyć zimno dla osób, które przebywają cały czas na dworze albo koczują na ogródkach działkowych czy w pustostanach. Uczucie zimna dodatkowo wzmaga wilgotność powietrza, która jest bardzo duża, dlatego – reagując na bieżąco – już rozpoczęliśmy gromadzenie rzeczy potrzebnych na zimę.
– Okres jesienno-zimowy jest bardzo trudny dla osób bezdomnych. W tym czasie szczególnie warto rozejrzeć się, kogo spotykamy na ulicy – mówi Renata Babiarz, dyrektor Ośrodka Wsparcia dla Osób Bezdomnych Bractwa Miłosierdzia im. Św. Brata Alberta. – Osoby w kryzysie bezdomności znajdują się w trudnej sytuacji. Nie wnikamy w to dlaczego, co się stało, czy był to proces czy coś, co się zdarzyło nagle. Istotne jest, że jeżeli ktoś potrzebuje pomocy, powinien móc ją otrzymać. To wsparcie w naszym mieście świadczona jest na różne sposoby.
– Straż Miejska Miasta Lublin przez cały rok kontroluje miejsca przebywania osób bezdomnych – mówi Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie. – W ramach tych działań współpracujemy w szczególności z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie. Wspólnie sprawdzamy miejsca przebywania osób bezdomnych, przekazujemy też sobie informacje o osobach bezdomnych oraz o miejscach ich przebywania. Okres jesienno-zimowy jest czasem, w którym w szczególności intensyfikujemy nasze działania z uwagi przede wszystkim na niskie temperatury. Każdorazowo podczas prowadzonej interwencji informujemy osoby bezdomne, gdzie mogą uzyskać wsparcie, kierujemy je do noclegowni, pytamy, czy potrzebują pomocy medycznej. W zdecydowanej większości przypadków osoby te odmawiają pomocy i oświadczają, że radzą sobie same.
– Potrzebne rzeczy to przede wszystkim :ciepła odzież sportowa, bluzy, kurtki, spodnie, buty zimowe – tak naprawdę w każdym rozmiarze, i damskie, i męskie. Potrzebne są także: kołdry, koce, śpiwory, czapki, szaliki, bielizna, skarpety – wymienia Justyna Orłowska. – Tych rzeczy potrzebujemy w bardzo dużych liczbach. Każdego roku swoim wsparciem obejmujemy blisko 100 osób w kryzysie bezdomności albo osób skrajnie ubogich.
– W momencie kiedy temperatura na zewnątrz spada z większą intensywnością, kontrolujemy miejsca, w których osoby bezdomne mogą przebywać – mówi Robert Gogola. – Są to m.in. opuszczone budynki, rodzinne ogródki działkowe, przystanki MPK, dworce PKS i PKP, zsypy i altany śmietnikowe. Apelujemy do wszystkich, abyśmy nie pozostawali obojętni na los osób bezdomnych, szczególnie w tym trudniejszym dla nich okresie, czyli jesienią i zimą.
– Jeżeli widzimy taką osobę, trzeba zobaczyć czy żyje, czy się porusza, czy jest samodzielna – podkreśla Renata Babiarz. – Warto podejść i zapytać czy potrzebuje pomocy. Nie musimy jej udzielać sami. Możemy ją wezwać. Jeżeli nie mamy odwagi podejścia do takiej osoby, zawsze możemy zadzwonić na telefony alarmowe – na policję i straż miejską. Są to służby w naszym mieście, które tak samo współdziałają w zakresie pomagania osobom bezdomnym, jak my.
Wesprzeć organizację świadczące pomoc osobom bezdomnym można przekazując ciepłe ubrania, koce, kołdry, a także środki czystości lub długoterminową żywność.
Dodatkowo, jeśli widzimy osobę bezdomną w altanach śmietnikowych, w ogródkach działkowych czy parkach, kiedy temperatura na dworze jest niska, należy dzwonić na numer alarmowy 986.
InYa/ opr. DySzcz
Fot. archiwum