Uczestnicy II Rajdu Osuchowskiego przeszli szlakiem partyzanckim w Puszczy Solskiej. W wyprawie wzięły udział rodziny żołnierzy walczących bitwie nad Sopotem (pod Osuchami) – jednej z największych batalii partyzanckich okupowanej Europy – oraz miłośnicy historii.
– Byliśmy w miejscach, gdzie lokalnie wykuwała się wolność Polski. To w tych lasach w okolicach Biłgoraja nasi przodkowie toczyli nierówny bój – mówi Anna Stańczyk-Przyłuska, córka Romana Kicińskiego ps. „Orkan”, jednego z partyzantów oddziału „Corda”. – Potrzeba walki o wolną Polskę była wewnętrzną potrzebą i łączyła ich bardzo mocno. Była tylko myśl o tym, żeby walczyć o Polskę i żeby była ona wolna, by następne pokolenia miały szansę na życie w innych warunkach, nie będąc gnębionymi przez okupantów. Wielokrotnie pytałam mojego tatę: „Dlaczego?”. A on odpowiadał mi: „Bo potrzeba było”. Oni nie mogli siedzieć w miejscu i spokojnie patrzeć na to, co dzieje się wkoło. Mieli poczucie, że oni muszą coś zrobić, nawet jeśli będzie ich to kosztowało życie.
Rajd zorganizowało Stowarzyszenie „Osuchy 44″ i Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Wir”.
Uczestnicy na partyzancki szlak wyruszyli przed południem 25 września z ziemianki porucznika Konrada Bartoszewskiego „Wira”.
Odwiedzili m. in. obóz Józefa Steglińskiego ps. „Cord” jednego z dowódców AK. „Cord” zginął 77 lat temu pod Osuchami, wracając po rannych żołnierzy.
TsF / opr. ToMa
Fot. TsF