Po dzisiejszym (28.09) spotkaniu z szefami MSWiA, MON i Straży Granicznej prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że wystąpi do Sejmu, aby ten wyraził zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego.
Ta decyzja nie podoba się wójtowi gminy Kodeń Jerzemu Trociowi: – Przedłużenie stanu wyjątkowego na terenie gminy Kodeń negatywnie odbije się na sytuacji rolników – uważa włodarz. Jak informuje, rolnicy mają problem z oszacowaniem strat w uprawach kukurydzy spowodowanych przez dziki. – Niestety koła łowieckie w związku ze stanem wyjątkowym nie chcą przyjeżdżać, szacować tych szkód i nie można prowadzić odstrzałów. A przez te manewry, które się odbyły, przez ten zapad po strony białoruskiej, przez wystrzały niestety większość zwierzyny przeniosła się do nas – mówi Jerzy Troć.
CZYTAJ: Andrzej Duda: Przedłużenie stanu wyjątkowego wydaje się być uzasadnione
Stan wyjątkowy został wprowadzony na początku września w pasie przygranicznym w 68 miejscowościach w województwie lubelskim i 115 w podlaskim. Powodem jest kryzys migracyjny na granicy z Białorusią. Wprowadzenie stanu wyjątkowego wiąże się z ograniczeniami, miedzy innymi zakazem organizowania zgromadzeń zbiorowych oraz imprez masowych.
Osoby, które nie są związane życiowo lub zawodowo z terenem, który objęty jest stanem wyjątkowym, nie mogą tam przebywać.
MaT / opr. AKos
Fot. www.nadbuzanski.strazgraniczna.pl/ archiwum