Sąd Okręgowy w Lublinie uniewinnił 32-letniego Kamila M. od zarzutu zabójstwa ojca. Do zdarzenia doszło w sierpniu 2020 roku w miejscowości Tarło-Kolonia w powiecie lubartowskim.
Jak wynika z akt sprawy, ojciec miał przez lata znęcać się nad rodziną. Feralnego dnia doszło do kolejnej awantury. W jej trakcie 54-letni ojciec oskarżonego rzucił się na syna, powalił go na ziemię i zaczął dusić. Wtedy 32-letni Kamil M. zadał ojcu dwa ciosy nożem. Mężczyzna wykrwawił się na śmierć. Jego ciało następnego dnia znalazła żona. Zaczęła zmywać ślady krwi w mieszkaniu. Umyła tez nóż i wyrzuciła zabrudzone dywany. Następnie poinformowała lekarza rodzinnego o śmierci męża.
Śledczy, którzy zajęli się sprawą oskarżyli Kamila M. o zabójstwo ojca, a jego matkę – Joannę M. – o zacieranie śladów i utrudnianie śledztwa.
Sąd po zbadaniu sprawy uznał, że Kamil M. działał w obronie koniecznej i uderzając ojca nożem, walczył o własne życie. 32-latek został uniewinniony.
– Oskarżony został przez ojca brutalnie zaatakowany. Zadał mu dwa ciosy nożem w momencie, gdy na skutek duszenia ojca nie mógł oddychać i zaczął tracić świadomość. Uderzając nożem walczył o własne życie. Tym samym działał w obronie koniecznej, odpierając bezpośredni i bezprawny zamach na swoje życie – powiedział sędzia Łukasz Obłoza, uzasadniając wyrok.
CZYTAJ: Dźgnął ojca nożem, a matka zacierała ślady. Oboje odpowiedzą przed sądem
Proces wykazał, że ojciec przez lata znęcał się nad synem. Od 2016 r., będąc pod wpływem alkoholu dwukrotnie złamał mu nos, pobił go, powodując uraz głowy i złamał kostkę w nodze. Według sądu Kamil M. obawiał się swojego ojca, który był od niego silniejszy. – Oskarżony z uwagi na swoje warunki fizyczne nie był w stanie obronić się przed kolejnymi agresywnymi zachowaniami ojcami. W chwilach, gdy pijany ojciec zaczynał go atakować słownie i fizycznie, Kamil M. chwytał za nóż kuchenny i kierował go w stronę agresywnego ojca. Jak wynika z jego wyjaśnień, zwykle to wystarczało i ojciec uspokajał się – powiedział sędzia.
Natomiast matkę oskarżonego uznano winną zarzucanych jej czynów, ale odstąpiono od wymierzenia kary.
Wyrok zapadł przed Sądem Okręgowym w Lublinie. Orzeczenie jest nieprawomocne.
MaTo / PAP /opr. ToMa
Fot. archiwum