Zaskakujące odkrycia w Stołpiu. Trwają badania archeologiczne przy zabytkowej wieży

stolpie 2021 09 21 174159

Stojąca przy drodze krajowej nr 12 wieża w Stołpiu koło Chełma to jeden z elementów kompleksu budowli, wzniesionych ze względu na bijące wokół źródliska, które stały się obiektem kultu – potwierdzają to najnowsze badania archeologiczne przy źródle „Anna”. Naukowcy, badając znajdującą się tam kapliczkę, dotarli również do drewnianej belki, która prawdopodobnie pochodzi z wcześniejszego okresu niż XII-wieczna, dębowa rynna odkryta tam wcześniej.

– Po pierwsze ten kompleks tworzy zespół wyjątkowy na skalę europejską, a po drugie, odkryliśmy, że chodzi tu nie o dwa, ale kilkanaście nowych wypływów wody – podkreśla archeolog Stanisław Gołub. – W tym roku jest wysoki poziom wody gruntowej. Obecnie pracujemy jak archeolodzy podwodni. Pomogła nam gmina. Dzięki temu, że dostarczyła pompę, dotarliśmy do najstarszych struktur, które znalazły się w wodzie. Odkrycie jest bardzo znaczące, ponieważ znaleźliśmy jeszcze jeden fragment belki, podobny do rynny datowanej na XII wiek. Ona znajduje się pod konstrukcją kamienną, która runęła, i wydatuje nam różnicę chronologiczną.

– Do tej pory myśleliśmy, że to tylko XII wiek. Badania archeologiczne pokazują, że są to obiekty, które można datować na wiek X – zaznacza Przemysław Kargul z Wydziału Promocji, Kultury i Sportu Gminy Chełm. – Jest to bardzo ciekawy zabytek. Sama zlewnia i źródliska, które są przy źródle św. Anny – jak je określamy – to temat rozwojowy. Prowadzone prace archeologiczne pokazują, że można tam jeszcze znaleźć bardzo ciekawe rzeczy. My, jako Urząd Gminy Chełm, będziemy starali się, żeby te rzeczy jak najszybciej wydobyć i zabezpieczyć.

– Te źródła zadecydowały o tym, że w tym miejscu wzniesiono istniejącą wieżę, ale również towarzyszącą zabudowę – mówi Paweł Wira, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Chełmie. – Do istniejącej wieży przylegała prostokątna drewniana zabudowa z wewnętrznym dziedzińcem. Ten dziedziniec zajmował powierzchnię obecnego, niewielkiego wzniesienia. Natomiast z podnóża zabudowy biły źródła. Już w tej chwili wiemy, że wokół tego źródła wzniesiono w przeszłości niewielką murowaną budowlę. Domyślamy się, że charakter tej budowli był sakralny i wiązał się bezpośrednio ze źródłem. Ta niewielka budowla powstała wcześniej niż sama wieża.

– W okresie wczesnego średniowiecza i średniowiecza źródła odgrywały szczególną rolę. Może nie sakralną, ale uważano je za święte, lecznicze – opowiada Stanisław Gołub. – Tu znajdował się zespół – nie gródka z wieżą, a cały teren z licznymi źródliskami. Były tu wyjątkowej rangi konstrukcje, gdzie używano bardzo ciekawych materiałów. Mamy cegły szkliwione, posadzkę, okładziny z kości. Miejsce było bardzo ważne i wielokrotnie odwiedzane, stąd też olbrzymie ilości ceramiki naczyniowej, którą używano zapewne do picia wody. Musiano włożyć tu masę wysiłku i masę materiałów. Są tysiące kamieni, które zostały tutaj dostarczone. Konstrukcje są otynkowane specjalnym tynkiem, odpornym na wodę. Jest też cała masa cegieł, które były wmurowywane w konstrukcję, ale potem, jako materiał pokruszony i zdegradowany, były używane do wytworzenia poziomów użytkowych, takich żeby dochodzić do źródełka. 

– Najwięcej źródeł bije na odcinku od wieży do końca zlewni. Tam, gdzie obecnie są prowadzone prace archeologiczne, woda jest zdatna do picia – mówi Przemysław Kargul. – Czym różni się ona, że już w X wieku uznawano to źródełko za wyjątkowe? Nie wiemy, ale myślę, że hydrolodzy wyjaśnią tę zagwozdkę.

– Czyścimy te miejsca muru, żeby przebadać wszystkie struktury. W momencie oczyszczenia i przygotowania belka zostanie po pierwsze wydobyta i zbadamy jej relację z murem. Po drugie, będziemy chcieli już kończyć badania i będzie można zrobić rekonstrukcyjne zdjęcie całości tych konstrukcji, które zostały zbadane – mówi Stanisław Gołub.

Hydrolodzy rozpoczną swoje badania przy wieży już w czwartek (23.09). Dzięki nim źródła zostaną udostępnione turystom i mieszkańcom. Z kolei w ciągu kilkunastu dni w wieży pojawią się świetlne iluminacje, co sprawi, że będzie ona widziana z daleka.

RyK / opr. WM

Fot. Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków

Exit mobile version